Religia nie tylko w kruchcie

Dla wierzących wyprowadzenie katechezy ze szkoły byłoby przejawem kolejnego postępu sekularyzacji. Zostałoby potraktowane jako krok spychający wyrażanie wiary do sfery prywatnej – pisze publicysta.

Publikacja: 10.03.2014 23:36

Cezary Kościelniak

Cezary Kościelniak

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch DM Danuta Matloch

Red

Niedawny wywiad z ojcem Pawłem Kozackim OP w „Gazecie Wyborczej" może i nie powinien wzbudzać specjalnych emocji, jednak już reakcje podsycają emocje, zamiast prowadzić do rzeczowej polemiki. Z jednej strony środowisko „Frondy" z Tomaszem Terlikowskim na czele zachowało się niemal jak tabloid, przypisując prowincjałowi dominikanów słowa i intuicje, których nie był autorem. Z drugiej strony dydaktyczny apel Szymona Hołowni do odczytania tej wypowiedzi jako ewangelicznej troski o drugiego człowieka jest dyskusją o uczuciach zamiast o treści.

W wywiadzie ojciec Kozacki odnosił się do aktualnych kwestii duszpasterskich i społecznych, a ich skrótowość domaga się przynajmniej doprecyzowania, jeśli nie debaty. Pojawia się też poważna wątpliwość, czy dla wypowiedzi cum fundamento, a tak chciałbym traktować wywiad o. Kozackiego, można prowadzić rozmowę, wpisując się w formułę krótkiego wywiadu pozostawiającego czytelnika z niedomówieniami. Wywiadu udzielił wszak nie byle kto, bo prowincjał jednego z najbardziej znaczących w Kościele polskim zakonów, trudno zatem sprawę pozostawić samą sobie.

Jedyny kontakt z Kościołem

W tym tekście uwagę skupię tylko na jednej kwestii – religii w szkołach – dlatego że dotyczy ona głównie świeckich wiernych. Ojciec Kozacki stwierdza, że powinna być ona wycofana do salek katechetycznych. Prowincjał nie jest zadowolony z wyników nauczania religii w szkołach i to miałoby być powodem jej przeniesienia.

Pojawia się jednak pytanie: czy religia w salkach rzeczywiście będzie lepiej prowadzona? Znam katechetów, notabene również wychowanków dominikańskiego duszpasterstwa akademickiego, którzy bez wątpliwości stwierdzają, że jakość lekcji religii lepsza jest w szkołach niż w czasach, gdy była w salkach. Pomimo to poziom wiedzy teologicznej pozostaje niezwykle niski. Choć warto pamiętać o kryzysie polskiej edukacji jako całości, religia nie jest tu wyjątkiem.

Najważniejsze jest jednak to, że religia w szkołach nie może być kojarzona jedynie z wiedzą. Dotyka ona bowiem życia wewnętrznego, spraw intymnych i emocjonalnych. Kłopot z argumentem ojca Kozackiego polega na tym, że tych efektów nie jesteśmy w stanie zmierzyć – nie znamy do końca skutków duchowych, jakie ona niesie dla poszczególnych wiernych. Zgadza się, że coraz więcej uczniów chodzących na lekcję religii nie uczęszcza na mszę świętą. Dla nich jednak religia w szkole staje się często jedynym kontaktem z Kościołem.

Ojciec Kozacki używa skrótu myślowego, traktując religię jako „wolę Jana Pawła II" pod przymusem realizowaną przez Kościół. Tymczasem zupełnie nie o to chodzi. Nikt z rodziców nie posyła dzieci na religię z powodu „woli papieża". Pretensje można mieć tylko do tych, którzy nie wierząc, uczęszczają na religię. Dzisiejszym problemem nie jest to, że religia jest w szkole, ale to, jak jest wykładana. W dużej mierze, podobnie jak w innych przedmiotach, jej jakość zależy od osoby, która ją wykłada, a mechaniczne przeniesienie jej do kruchty nie podniesie jakości. I to właśnie powinno być przedmiotem dyskusji wśród inteligencji katolickiej. Żałuję, że prowincjał tego wątku nie podniósł.

Prosta droga do la?cité

Jak zmieniać religię? Czy powinna ona być refleksją moralno-teologiczną, czy też, na wyższym poziomie, w liceum, kursem z teologii, na którym przynajmniej młodzież poznawałaby klasykę myśli teologicznej, św. Tomasza, Pascala, Newmana czy Ratzingera oraz gałęzie teologii? Czy religia powinna dawać możliwość zapoznania się z innymi denominacjami, a także uczyć dialogu z innymi religiami? Może w jej programie powinno zapraszać wyznawców innych religii do wspólnej rozmowy w duchu Soboru Watykańskiego II? Wszak od myślenia jeszcze wiary nikt nie utracił.

Dominikanie prowadzą wiele wartościowych dzieł (m.in. Lednica 2000), jednak znajdują się w bezpiecznej i elitarnej pozycji duszpasterskiej – ich odbiorcami jest „katolicka klasa średnia". To inny punkt widzenia niż „uśrednionego" Kościoła w Polsce. Na dominikańskie katechezy, np. przygotowujące do komunii, uczęszczają dzieci katolików świadomie wybierających ten model duszpasterstwa.

Rzeczywistość parafialna jest o wiele trudniejsza: tam katecheza dotyczy „uśrednionych" wiernych, także dzieci z rodzin trudnych i rozbitych, często źle nastawionych do Kościoła, nieraz o niemal zerowej kulturze religijnej. Tacy wierni do dominikanów nie przychodzą, a jednak nie można im odmówić troski duszpasterskiej.

Wierzący, którzy są też obywatelami, powinni dysponować przywilejem konstytucyjnego państwa, aby w szkole móc mieć lekcję powiązaną ze swoim wyznaniem i przekonaniami moralnymi. Dla nich wyprowadzenie katechezy ze szkoły byłoby przejawem kolejnego postępu sekularyzacji. Ewentualne usunięcie religii ze szkół będzie potraktowane jako krok spychający wyrażanie ich wiary do sfery prywatnej.

Czy jednak będzie to oznaczać zamknięcie napięć między wierzącymi a niewierzącymi w szkole? Przeciwnie, jeszcze się one nasilą. Wyprowadzenie religii poprowadzi do nowego dylematu, czy w szkole w ogóle będzie można manifestować jakąkolwiek religijność. Skoro religia nie ma miejsca w szkole, to konsekwencją będzie zdjęcie symboli religijnych, a to już prosta droga do modelu francuskiego, opresyjnego laïcité.

Autor jest adiunktem w Instytucie Kulturoznawstwa Uniwersytetu ?Adama Mickiewicza w Poznaniu, współpracownikiem miesięcznika „Znak"

Opinie polityczno - społeczne
Jan Romanowski: PSL nie musiał poprzeć Hołowni. Trzecia Droga powinna wreszcie wziąć rozwód
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA