Reklama
Rozwiń

Marek Kozubal: Po co nowa agencja od zabytków

W resorcie kultury wykluwa się projekt Agencji Rewitalizacji Dziedzictwa. Jej utworzenie może być przełomowe dla ochrony zabytków albo tę ideę utopić.

Publikacja: 20.03.2023 03:00

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

O tworzeniu agencji od niedawna mówi minister Piotr Gliński. Tłumaczy, że agencja będzie wspierać rewitalizację zabytków dużej skali, a więc także zabytkowych miast, takich jak Przemyśl, Łódź, Bytom czy Wałbrzych, które wymagają wsparcia z budżetu centralnego.

– Agencja będzie miała możliwość przejmowania prawa własności zabytków, z którymi właściciele nie są w stanie sobie poradzić. Ma także poszukiwać możliwości finansowania programów rewitalizacyjnych w dużych miastach we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego – opisywał szef resortu kultury w Przemyślu.

Czytaj więcej

Na Zamek w Gołuchowie powróciła strata wojenna - XV-wieczne obrazy z warsztatu Dierica Boutsa

Wyjaśnił, że nowa instytucja powstanie na bazie niedawno powołanego Narodowego Instytutu Konserwacji Zabytków. Głównym jej zadaniem ma być prowadzenie prac konserwatorskich w niszczejących zabytkach i nadawanie im funkcji użytkowej. Zajmie się rewitalizacją zabytkowych miast, renowacją cennych obiektów historycznych. Będzie prowadzić projekty zarówno samodzielnie, jak i we współpracy z właścicielami budynków.

Jednym z rozwiązań proponowanych w ustawie ma być stworzenie Państwowego Zasobu Zabytkowego, który obejmie najcenniejsze obiekty. Pozostałe, po przejęciu przez agencję i przeprowadzeniu prac konserwatorskich, będą mogły być przekazywane samorządom lub sprzedawane podczas publicznych licytacji. Jeżeli samorząd sprzeda taki odnowiony zabytek, będzie musiał oddać środki poniesione na jego odnowienie.

Nie ma jednak jasności, w jaki sposób agencja będzie finansowana. Nie znamy też ścieżki wyboru obiektów lub miejsc, które będą podlegały rewitalizacji.

Poprosiliśmy resort kultury o projekt ustawy powołującej agencję. Nie otrzymaliśmy go. Urzędnicy stwierdzili, że jest jeszcze konsultowany. „Celem utworzenia Agencji jest stworzenie publicznego inwestora, który działając w imieniu Skarbu Państwa, mógłby prowadzić inwestycje w obiektach zabytkowych i zespołach obiektów w imieniu własnym lub we współpracy z samorządami i innymi właścicielami. To istotne uzupełnienie obecnego systemu opieki nad zabytkami, który do tej pory opiera się na mecenacie państwa (przyznawaniu dotacji) dla aktywnych, starających się o nie właścicieli” – odpowiedziała nam rzeczniczka ministerstwa Anna Turowska. Ustaliliśmy, że wywłaszczenie ma się odbywać na zasadach już obowiązujących, gdy wojewódzki konserwator zabytków występuje z takim wnioskiem do starosty, a ten wydaje decyzję, którą można zaskarżyć do sądu. Na razie ten proces nie ma obejmować obiektów z roszczeniami.

Czytaj więcej

PiS na wybory. Co wymyślą tłuste koty

Nie ma jednak jasności, w jaki sposób agencja będzie finansowana. Nie znamy też ścieżki wyboru obiektów lub miejsc, które będą podlegały rewitalizacji. Zagrożeniem dla tego projektu jest to, że może stać się projektem politycznym, co spowoduje, że po przegranych wyborach – jak wiele projektów stworzonych przez PiS – może trafić do kosza. Dzisiaj wiele instytucji podległych Glińskiemu realizuje de facto misję partii, czyli wspiera swoich. Działalność podległych mu instytucji, np. Funduszu Patriotycznego, budzi kontrowersje i powinna zostać zbadana przez niezależną prokuraturę, wiarygodność niektórych projektów jest wątpliwa. Zatem pogrążyć agencję mogą niejasne procedury przyznawania środków. Jeżeli będzie się to odbywało tak jak teraz – pieniądze na inwestycje dostają tylko bliscy polityków PiS lub samorządy, w których partia rządzi – projekt na starcie zostanie utopiony.

O tworzeniu agencji od niedawna mówi minister Piotr Gliński. Tłumaczy, że agencja będzie wspierać rewitalizację zabytków dużej skali, a więc także zabytkowych miast, takich jak Przemyśl, Łódź, Bytom czy Wałbrzych, które wymagają wsparcia z budżetu centralnego.

– Agencja będzie miała możliwość przejmowania prawa własności zabytków, z którymi właściciele nie są w stanie sobie poradzić. Ma także poszukiwać możliwości finansowania programów rewitalizacyjnych w dużych miastach we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego – opisywał szef resortu kultury w Przemyślu.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
felietony
Wolfgang Münchau pokazuje coraz większy problem liberałów
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Polska wyciąga właściwe wnioski z rosyjsko-ukraińskiej wojny dronowej
Opinie polityczno - społeczne
Mateusz Morawiecki: Powrót niemieckiej siły
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Jak łatwo w Polsce wykreować nieistniejące problemy. Realne pozostają bez rozwiązań
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Krzyżak: Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw ma sens