Wobec mroźnej zimy, inflacji i bankructw słabszych firm (co przełoży się na rosnące bezrobocie) obecną władzę uratowałby tylko potężny zastrzyk gotówki. Aby po niego sięgnąć, trzeba jednak spełnić podstawowe warunki, jakie stawia Komisja Europejska i na jakie już się wstępnie zgodziliśmy, przedstawiając jej Krajowy Plan Odbudowy. Wszyscy zainteresowani dobrze wiedzą, że ten plan powstawał przed wojną w Ukrainie i przed europejskim kryzysem, więc tylko częściowo jest wykonalny. W sprawach „zielonej energii” i walki z zanieczyszczeniem planety zapisane tam „kamienie milowe” byłyby kamieniami młyńskimi u szyi. Ale by spełnić wymogi dotyczące praworządności, potrzebna jest tylko jedna burzliwa noc sejmowa z przepychaniem pisanych na kolanie ustaw i wzajemnym wymyślaniem sobie już nie od „miękiszonów”, ale agentów. Partia rządząca robiła to niejeden raz i doszła do wprawy, ale tym razem musiałaby to zrobić po skrwawionym trupie ministra Ziobry.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Kaczyński, Morawiecki i Ziobro. Wojna totalna w rodzinie

Nikt nie będzie go żałował, bo ustawy przywracające pluralizm w Krajowej Radzie Sądownictwa i odsuwające „neosędziów” od orzekania poprze opozycja i ogłosi jako swój triumf. Będzie on jednak krótkotrwały: w ciągu pierwszych miesięcy 2023 r. unijne pieniądze napłyną i to PiS, a nie opozycja, będzie je rozdawać. Ruszą budowy i zamykane dziś fabryki, będzie z czego dorzucić do niezawodnego „socjalu”, więc skoczą w górę słupki poparcia. Parę miesięcy z rządem mniejszościowym jakoś się przetrwa. Trzeba tylko działać szybko, by przed wyborami ludzie poczuli się cieplej i bezpieczniej; w 2023 roku będzie za późno, błogosławionych skutków nie da się skonsumować przed jesienią.

Dlaczego rządzący nie idą w tę stronę? Czy tak kochają Ziobrę i ziobrystów? Czy może Prezes już tak polubił „dobrą zmianę” w sądownictwie, że woli polec, niż ją porzucić? A może w przepastnych sejfach Ministerstwa Sprawiedliwości zgromadzone są jadowite teczki, które partyjka mająca – prawem kaduka – solidarność w nazwie ujawni, gdy poczuje się zagrożona? Chyba tak, bo innego powodu nie widzę.