Joanna Ćwiek: Lex Czarnek tylnymi drzwiami

Resort edukacji chce sam, a nie poprzez kuratorów oświaty, decydować, które organizacje pozarządowe wejdą do szkoły, a które nie.

Publikacja: 18.07.2022 18:00

Joanna Ćwiek: Lex Czarnek tylnymi drzwiami

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Choć minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wiele razy podkreślał, że tzw. lex Czarnek i tak ostatecznie wejdzie w życie, coraz trudniej w to uwierzyć. Jednak zawarte w nowelizacji rozwiązania zaczynają się pojawiać w innych dokumentach.

Nowela ustawy – Prawo oświatowe zakładała m.in. większy nadzór kuratorów oświaty. Według projektowanych przepisów to kuratorzy, a nie rodzice i dyrektorzy, mieliby decydować o tym, jakie zajęcia prowadzone przez organizacje pozarządowe będą mogły się odbywać w szkole. Uchwalona przez Sejm ustawa została zawetowana przez prezydenta, który swoją decyzję tłumaczył wybuchem wojny w Ukrainie. – Odłóżmy to na później. Niech ona nam nie przeszkadza w sprawach najważniejszych, w sprawach bezpieczeństwa Polski – mówił prezydent.

O tym, które organizacje będą mogły wejść do szkół, zdecyduje ministerstwo

Szef resortu edukacji zapewniał, że nie zamierza odpuścić. I regularnie mówi o tym, że projekt ustawy jest już gotowy, nie różni się on od zawetowanego i będzie procedowany drogą poselską. A nawet, że jest już w Sejmie. Jednak jak dotąd projekt się nie pojawił i nowelizacja nie została uchwalona.

Resort szuka więc innego sposobu na wprowadzenie w życie kontrowersyjnych zapisów. W poniedziałek „Dziennik Gazeta Prawna” opisał nowy „Program wsparcia edukacji” zakładający dofinansowanie organizacji pozarządowych zajmujących się edukacją i wychowaniem. Do rozdysponowania w tym roku jest 10 mln zł.

Szersze dopuszczenie NGO-sów do szkół wydaje się sporą zmianą, biorąc pod uwagę jeszcze niedawną wypowiedź Czarnka o tym, że najchętniej doprowadziłby do sytuacji, „by do szkoły nie miała wstępu żadna organizacja pozarządowa”.

Nowy program nie oznacza jednak pełnej otwartości – bo o tym, które organizacje będą mogły wejść do szkół, zdecyduje ministerstwo. I wpuści raczej tylko te, które prowadzą działalność zgodną z wizją świata Przemysława Czarnka.

Wydaje się, że program ten jest odpowiedzią na niepokoje ze strony organizacji katolickich i prawicowych. W lutym pisaliśmy w „Rz” o tym, że lex Czarnek może także je wypchnąć ze szkół wtedy, gdy dyrektorzy nie będą chcieli w ich sprawach wnioskować do kuratorów. Dodatkowy program wsparcia NGO-sów mógłby załatać tę lukę.

To wszystko nie oznacza jednak, że resort przestał myśleć o zwiększeniu znaczenia obsadzanych z woli ministra kuratoriów oświaty. W celach polityki oświatowej na przyszły rok szkolny znalazł się zapis mówiący o tym, że od września priorytetem będą lekcje wychowania do życia w rodzinie w szkołach ponadpodstawowych. Kuratorzy sprawdzą, czy aby nie mówi się na nich o seksie.

Choć minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wiele razy podkreślał, że tzw. lex Czarnek i tak ostatecznie wejdzie w życie, coraz trudniej w to uwierzyć. Jednak zawarte w nowelizacji rozwiązania zaczynają się pojawiać w innych dokumentach.

Nowela ustawy – Prawo oświatowe zakładała m.in. większy nadzór kuratorów oświaty. Według projektowanych przepisów to kuratorzy, a nie rodzice i dyrektorzy, mieliby decydować o tym, jakie zajęcia prowadzone przez organizacje pozarządowe będą mogły się odbywać w szkole. Uchwalona przez Sejm ustawa została zawetowana przez prezydenta, który swoją decyzję tłumaczył wybuchem wojny w Ukrainie. – Odłóżmy to na później. Niech ona nam nie przeszkadza w sprawach najważniejszych, w sprawach bezpieczeństwa Polski – mówił prezydent.

Opinie polityczno - społeczne
Dubravka Šuica: Przemoc wobec dzieci może kosztować gospodarkę nawet 8 proc. światowego PKB
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika
Opinie polityczno - społeczne
Tusk wygrał z Kaczyńskim, ograł koalicjantów. Czy zmotywuje elektorat na wybory do PE?