Michał Kolanko: Wybory w wielkim przyspieszeniu

Najbliższe kilkanaście miesięcy to będzie niezwykle intensywny czas.

Publikacja: 07.06.2022 21:00

Konwencja PiS z soboty jest już ledwie wspomnieniem, tak samo jak wizyta w Polsce szefowej Komisji E

Konwencja PiS z soboty jest już ledwie wspomnieniem, tak samo jak wizyta w Polsce szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i zatwierdzenie KPO.

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Kiedy odbędą się wybory do Sejmu i Senatu? Konstytucyjny termin to październik przyszłego roku. Ale nawet jeśli odbędą się nieco wcześniej, np. wiosną 2023 r., to i tak można powiedzieć, że kampania już się rozpoczęła. Od wielu miesięcy „w terenie” jest opozycja, a od ubiegłej soboty objazd rozpoczęli politycy Prawa i Sprawiedliwości. Można spodziewać się niezwykle intensywnych zmagań, które „ustawią” pozostałe kampanie wyborcze. Zaczyna się więc bardzo ważny czas.

Jakie będą to kampanie? Nie tylko pełne emocji i zwrotów akcji, ale też przede wszystkim bardzo szybkie. Tematy będą zmieniać się jak w kalejdoskopie (poza tymi globalnymi, jak wojna w Ukrainie i jej liczne konsekwencje). Widać to już w ostatnich dniach. Konwencja PiS z soboty jest już ledwie wspomnieniem, tak samo jak wizyta w Polsce szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i zatwierdzenie KPO. Wydarzenia przyspieszyły, a ich szybkie „spalanie” to między innymi efekt tego, że w polityce i w sferze publicznej bardzo zaczęło się w ostatnich latach liczyć to, co dzieje się w mediach społecznościowych. To właśnie tam zaczyna toczyć się jeden z głównych nurtów dyskusji. A przynajmniej ten, w którym uczestniczą politycy, dziennikarze oraz ludzie zaangażowani w politykę.

Nadchodzące kampanie będą nie tylko pełne emocji, ale też bardzo szybkie

To wymusza na politykach przestawienie się na nowe tory. Przyspieszenie wraz z przenoszeniem się kolejnych sfer debaty publicznej do mediów społecznościowych sprawia, że takie wydarzenia jak konwencje funkcjonują inaczej. Media i wyborców trzeba „karmić” coraz to nowymi wydarzeniami. Dlatego nie ma w tym nic dziwnego, że politycy PiS deklarują na przykład w kuluarach, że nowy program wyborczy zostanie zaprezentowany dopiero wiosną przyszłego roku (jeśli wybory będą w terminie). Bo z jednej strony tematy pojawiają się i wypalają coraz szybciej, a z drugiej by „zakotwiczyć” ważne deklaracje i dotrzeć z nimi do obywateli, również do tych, którzy są mniej zainteresowani polityką, potrzeba czasu. Moment prezentacji programu musi być więc bardzo dobrze wybrany. I później ten program w warunkach, wspomnianego wcześniej, chaosu medialnego oraz istotnych globalnych wydarzeń musi być konsekwentnie promowany i opowiadany. Co więcej, media społecznościowe narzucają nowe reguły dotyczące szybkości, ale też ułatwiają przywoływanie zdarzeń czy wypowiedzi z przeszłości. To, co padło teraz – jak np. słowa Izabeli Leszczyny o 500+ – dzięki mediom społecznościowym łatwiej będzie przypominać za rok, gdy kampania będzie już w pełni rozkręcona. Jak i wypowiedzi posła Marka Suskiego o konieczności spłacania kredytów.

Reguły dotyczące przyspieszenia dotyczą też nowych projektów politycznych lub wyborczych bloków. To kolejne wyzwanie stojące przed sejmową opozycją. Dyskusja o jednej liście lub dwóch blokach trwa, ale cały czas pozostaje pytanie, kiedy takie bloki – lub nawet nowe polityczne twory – miałyby powstać. Zbyt późno – opozycji z Sejmu może nie wystarczyć czasu na przekonanie wyborców i zbudowanie spójnych propozycji. Zbyt wcześnie – impet takiego projektu może się skończyć na długo przed wyborami, a PiS może zyskać dodatkowy czas na zebranie wyborczej amunicji i definiowanie opozycyjnych projektów na własnych zasadach.

Rozpoczynająca się kampania jest nie tylko niezwykle szybka, ale też ze względu na wydarzenia zewnętrzne (jak wojna) będzie nieprzewidywalna. Nowe kryzysy będą wymuszać szybkie reakcje, prezentacje nowych pomysłów, próbę przejęcia politycznej inicjatywy w konkretnych tematach.

Moment prezentacji programu musi być bardzo dobrze wybrany

To szczególne wyzwanie dla sztabowców, doradców i marketingowców. Bo chociaż do formalnego powołania sztabów jeszcze długie miesiące, w praktyce politycy i ich doradcy od pewnego czasu zaczynają działać na najwyższych obrotach. I w ten sposób będą musieli funkcjonować przez najbliższe lata.

Ale wyzwanie w obecnych czasach jest jeszcze jedno – i to być może najważniejsze. To oddzielenie tych tematów, które są ważne tylko w bańkach internetowych od tych, o których Polacy rozmawiają przy rodzinnych stołach. Bo te ostatnie mogą zdecydować o tym, kto wygra wybory.

Kiedy odbędą się wybory do Sejmu i Senatu? Konstytucyjny termin to październik przyszłego roku. Ale nawet jeśli odbędą się nieco wcześniej, np. wiosną 2023 r., to i tak można powiedzieć, że kampania już się rozpoczęła. Od wielu miesięcy „w terenie” jest opozycja, a od ubiegłej soboty objazd rozpoczęli politycy Prawa i Sprawiedliwości. Można spodziewać się niezwykle intensywnych zmagań, które „ustawią” pozostałe kampanie wyborcze. Zaczyna się więc bardzo ważny czas.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Jak Hołownia może utorować drogę do prezydentury Tuskowi i zwinąć swoją partię
Opinie polityczno - społeczne
Michał Kolanko: Partie stopniowo odchodzą od "modelu celebryckiego" na listach
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Dlaczego nie ma zgody USA na biało-czerwoną szachownicę na F-35?
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Unia Europejska na rozstaju dróg
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Czaputowicz: Zmiana unijnego paradygmatu
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił