Marek Kozubal: Wojna weryfikuje to, co powinien mieć żołnierz w koszarach

Obserwujmy sytuacją na Ukrainie i wyciągajmy wnioski. Modernizujmy wojsko tak, aby mogło skutecznie bronić państwa w sytuacji zagrożenia.

Publikacja: 01.03.2022 21:00

Marek Kozubal: Wojna weryfikuje to, co powinien mieć żołnierz w koszarach

Foto: DWOT/ Bartłomiej Zborowski

Analityczka Anna Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w podsumowaniu działań z kolejnego dnia wojny w Ukrainie zwróciła uwagę, że ukraińskie siły koncentrują się na opóźnianiu działań agresora i obronie dużych miast z Kijowem na czele.

„W atakach na rosyjskie wojska wykorzystano broń przeciwpancerną, przeciwlotniczą, artylerię oraz drony i amunicję krążącą” – stwierdza Dyner.

Należy założyć, że armia obserwuje wojnę i wyciąga wnioski dotyczące modernizacji

Na Ukrainę wysyłana jest broń z kilku krajów. Parlament Ukrainy oraz resort obrony mówi też o przekazaniu za pośrednictwem Unii Europejskiej myśliwców z sowieckim rodowodem z Bułgarii, Polski, Słowacji. Premier Bułgarii temu zaprzecza, nasze Ministerstwo Obrony w zasadzie ani nie zaprzecza, ani nie potwierdza.

Minister Mariusz Błaszczak zwraca zaś uwagę dziennikarzom, aby odpowiedzialnie przekazywali informacje, bo mogą zagrażać bezpieczeństwu państwa.

Abstrahując, czy polskie MiG-i-29 przemalowane w barwy ukraińskie i z tamtejszymi pilotami będą broniły sąsiada, ważne jest spojrzenie na potrzeby kraju, który walczy z rosyjskim najeźdźcą. Zapotrzebowanie dotyczące posowieckich maszyn nie tylko wynika z tego, że Ukraina już nie posiada takiego uzbrojenia. Może oznaczać, że potrzebne są części zamienne do takich maszyn. To zaś stawia pytanie o możliwości remontowe i produkcyjne tamtejszych warsztatów i konieczność zachowania tzw. łańcuchów dostaw do wojska.

Czytaj więcej

Ustawa o obronie Ojczyzny: prostszy zaciąg do obrony Ukrainy

Na Ukrainę trafiło kilka typów uzbrojenia, które pomogły znacznie podnieść możliwości sił zbrojnych tego kraju. Można je wykorzystać do zwalczania czołgów, samolotów i śmigłowców. Wysłano też karabiny i amunicję.

Chociaż trudno w pełni oszacować skalę dostaw, wiadomo, że trafiły tam m.in. przeciwpancerne pociski kierowane Javelin i granatniki M141 SMAW-D, przeciwlotnicze Stinger, jednorazowe wyrzutnie pocisków kierowanych NLAW, karabinki snajperskie.

Czytaj więcej

Więcej broni dla cywilów. Paweł Kukiz proponuje liberalizację przepisów

Polska wysłała m.in. przenośne wyrzutnie przeciwlotnicze Piorun, które są skutecznym środkiem zwalczania celów w bliskiej odległości. Istotne, że gdy porównamy ją z ciężkim sprzętem, to jest to broń w miarę łatwa w użyciu, relatywnie tania. Z publikowanych przez ukraińskie media filmów wynika, że jest skuteczna i często wykorzystywana przez lekką piechotę.

Wniosek nasuwa się taki, że w Polsce należy intensywnie szkolić z obsługi takich wyrzutni nie tylko żołnierzy, ale też rezerwistów. Skrzynie z tą bronią powinny zaś wypełniać wojskowe magazyny.

Nasze szczególne zainteresowanie powinny budzić informacje dotyczące bezzałogowców. Jest już kilka filmów, gdy tureckie drony Bayraktar TB-2 niszczą rosyjskie kolumny wojsk. To ważne, bo niebawem będziemy posiadali takie uzbrojenie.

Czytaj więcej

Coraz większe rosyjskie straty, coraz mniejsze protesty w Rosji

Jak podał portal Defence24, Polska niebawem otrzyma bojowe bezzałogowce klasy MALE MQ-9 Raptor, decyzja została podjęta w związku z sytuacją na wschodzie. Dron może wykonywać loty rozpoznawcze oraz misje bojowe. Jednak wojsko potrzebuje więcej innych systemów bezzałogowych, np. Flyeye, a także amunicji krążącej.

Należy założyć, że armia obserwuje działania na Ukrainie i stara się wyciągać wnioski związane z zakupem uzbrojenia w ramach Programu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych i z ewentualną zmianą priorytetów.

Warto na przykład, widząc straty rosyjskiej armii, zastanowić się na nowo, jaki jest sens kosztownego modernizowania starych czołgów T-72? Armia musi sobie też odpowiedzieć na pytanie, na ile celowe są zakupy ciężkich czołgów z USA, w sytuacji, gdy nie ma odpowiedniego zaplecza technicznego dla ich obsługi i naprawy.

Nauka dla Polski jest następująca: maksymalnie trzeba rozwijać rodzimy przemysł zbrojeniowy, tak aby w sytuacji kryzysowej był w stanie masowo produkować broń i naprawiać sprzęt uszkodzony.

Zbrojeniówka powinna też mieć elastyczną zdolność dostosowania do zakupów uzbrojenia, które do nas trafia z innych krajów. Bez tego będzie to sztuka dla sztuki. Istotne jest też, aby Rządowa Agencja Rezerw Materiałowych miała możliwość magazynowania uzbrojenia i broni. Teraz jeszcze nie jest to możliwe.

Analityczka Anna Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w podsumowaniu działań z kolejnego dnia wojny w Ukrainie zwróciła uwagę, że ukraińskie siły koncentrują się na opóźnianiu działań agresora i obronie dużych miast z Kijowem na czele.

„W atakach na rosyjskie wojska wykorzystano broń przeciwpancerną, przeciwlotniczą, artylerię oraz drony i amunicję krążącą” – stwierdza Dyner.

Pozostało 92% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Jan Romanowski: PSL nie musiał poprzeć Hołowni. Trzecia Droga powinna wreszcie wziąć rozwód
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA