Reklama

Furtka dla Putina? 50-dniowe "okno Trumpa" daje Rosji czas na zaplanowaną eskalację wojny

Pięćdziesiąt dni, które Donald Trump dał Rosji na zawarcie umowy kończącej wojnę, może poważnie zagrozić kluczowym pozycjom ukraińskim na wschodzie, a zmiany na froncie mogą nastąpić bardzo szybko - pisze CNN.

Publikacja: 17.07.2025 18:16

Skutki rosyjskiego ataku na Lwów, 12 lipca

Skutki rosyjskiego ataku na Lwów, 12 lipca

Foto: Reuters, Stringer

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1240

W poniedziałek 14 lipca prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, poinformował o decyzji dotyczącej wysłania Ukrainie najnowocześniejszej broni, którą ma sfinansować NATO i Unia Europejska.  Broń zostanie wysłana do NATO, które następnie będzie mogło wysyłać ją na Ukrainę.  Wśród sprzętu, który ma wkrótce dotrzeć na front,  będzie kilkanaście systemów Patriot.

Mimo słów Donalda Trumpa, że Ukraina musi mieć się czym bronić, w dostawach mają się też znaleźć rakiety dalekiego zasięgu. Dokładna lista broni i amunicji nie została upubliczniona, ale media sugerują, że USA mogą wysłać Kijowowi pociski JASSM, które mogą być wystrzeliwane z myśliwców F-16 i mają większy zasięg. 

Tego samego dnia Donald Trump ogłosił, że daje Moskwie 50 dni na zawarcie umowy kończącej wojnę na Ukrainie. Jeśli do tego nie dojdzie, zagroził wprowadzeniem nawet 100 proc. ceł. Ten ruch,  pisze CNN, dał Moskwie czas na umocnienie swoich ostatnich zdobyczy. Według analityków, taka przerwa może poważnie zagrozić kluczowym pozycjom ukraińskim na wschodzie, a zmiany na froncie mogą nastąpić bardzo szybko.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Rosja domaga się „nowej rundy negocjacji”. Dmitrij Pieskow „wzywa do wywarcia presji na Ukrainę”

Amerykańskie sankcje? Moskwa się nie przejmuje

Rosyjskie władze najwyraźniej nie są zaniepokojone amerykańskim ultimatum. Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow przypomniał, że podobne terminy już wielokrotnie pojawiały się w przeszłości i nie robią na Moskwie wrażenia. Eksperci podkreślają, że czas wskazany przez Trumpa pozwala Rosji na przygotowanie nowych strategii zarówno na polu walki, jak i w sferze dyplomacji.

Analityk  Keir Giles z brytyjskiego think tanku Chatham House ocenił, że wyznaczone przez Trumpa 50 dni daje Rosji „mnóstwo czasu na opracowanie własnego alternatywnego planu i ponowne przechytrzenie Waszyngtonu za pomocą dyplomatycznego fortelu, który Trump może z chęcią zaakceptować”, i o ten sam okres przedłuża cierpienia Ukrainy. 

Czytaj więcej

Trump rozmawiał z Zełenskim o ataku na Rosję? „Możesz uderzyć w Moskwę?”

Trump: Putin chce zająć wszystko

Nie jest też wykluczone, że czas dany przez Donalda Trumpa Putin wykorzysta do zrealizowania zapowiedzi, którą przedstawił podczas rozmowy z prezydentem USA 3 lipca. 

Jak pisze portal Axios, podczas wspomnianej rozmowy Putin jasno dał do zrozumienia, że planuje eskalację wojny.  Zasugerował, że w ciągu najbliższych 60 dni podejmie ponowną próbę okupacji terytoriów aż do granic administracyjnych regionów Ukrainy, w których Rosja ma znaczący przyczółek.

Reklama
Reklama

–  Chce przejąć wszystko – powiedział Trump prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi wkrótce po rozmowie z Putinem, cytuje Axios swoje źródło. To właśnie to stanowisko Putina miało wpłynąć na decyzję Donalda Trumpa o uzbrojeniu Ukrainy.

Rosyjskie postępy na froncie. Przygotowania do ofensywy?

W ostatnich tygodniach Rosja stopniowo, ale konsekwentnie, przesuwa się na wschodzie Ukrainy, zagrażając trzem strategicznym miastom: Pokrowskowi, Kostiantyniwce i Kupiańskowi. Według doniesień, około 160 tysięcy rosyjskich żołnierzy gromadzi się w pobliżu linii frontu, co sugeruje przygotowania do intensyfikacji letniej ofensywy.

CNN zauważa, że niepokojącym zjawiskiem są nieprawdziwe raporty, które ukraińscy wyżsi dowódcy otrzymują z terenu. To utrudnia ocenę ryzyka i szybką reakcję na zmieniającą się sytuację, co szczególnie odbija się na froncie pokrowskim  i zwiększa podatność na rosyjskie ataki.

Zdaniem analityków, najbliższe tygodnie przyniosą jeszcze większe nasilenie rosyjskich ataków, zwłaszcza że 50-dniowa „furtka” przed wdrożeniem nowych sankcji pozwala Kremlowi działać bez dodatkowej presji. Przedłużające się walki, deficyty w uzbrojeniu i zmęczenie ukraińskich obrońców mogą przechylić szalę korzyści na stronę Moskwy, choć te postępy okupione są ogromnymi stratami po obu stronach.

W poniedziałek 14 lipca prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, poinformował o decyzji dotyczącej wysłania Ukrainie najnowocześniejszej broni, którą ma sfinansować NATO i Unia Europejska.  Broń zostanie wysłana do NATO, które następnie będzie mogło wysyłać ją na Ukrainę.  Wśród sprzętu, który ma wkrótce dotrzeć na front,  będzie kilkanaście systemów Patriot.

Mimo słów Donalda Trumpa, że Ukraina musi mieć się czym bronić, w dostawach mają się też znaleźć rakiety dalekiego zasięgu. Dokładna lista broni i amunicji nie została upubliczniona, ale media sugerują, że USA mogą wysłać Kijowowi pociski JASSM, które mogą być wystrzeliwane z myśliwców F-16 i mają większy zasięg. 

Pozostało jeszcze 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Konflikty zbrojne
Izrael oskarżony o atak na jedyny kościół katolicki w Strefie Gazy
Konflikty zbrojne
Ukraina w najbliższym czasie może liczyć na nowe zestawy Patriot. Ale nie wiadomo, na ile
Konflikty zbrojne
Nowe doniesienia w sprawie zabójstwa pułkownika Iwana Woronycza w Kijowie. To „dopiero początek”?
Konflikty zbrojne
Syria oskarża Izrael o „zdradziecką agresję”. Prezydent: Nie boimy się wojny
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Konflikty zbrojne
Izrael zaatakował cele w Syrii. Potężne wybuchy w Damaszku
Reklama
Reklama