Boże, błogosław Amerykę!

Barack Obama obejmie urząd 44. prezydenta USA za 11 dni. W tym czasie niejeden dyktator może jeszcze próbować wyrwać to, co – jak sądzi – mu się należy.

Aktualizacja: 08.01.2009 18:16 Publikacja: 08.01.2009 14:22

[b][link=http://blog.rp.pl/gabryel/2009/01/08/boze-blogoslaw-ameryke/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Chcieliście świata bez silnych Stanów Zjednoczonych Ameryki? No to go macie. To znaczy ci z państwa, którzy od wielu lat marzyli o świecie bez hegemonii USA, mają wreszcie przedsmak tego, jak nasz świat mógłby wyglądać bez silnych Stanów Zjednoczonych.

[srodtytul]Imperium w tarapatach[/srodtytul]

Hamas ostrzeliwuje Izrael, armia izraelska wkroczyła do Strefy Gazy, rakiety Hezbollahu lecą z Libanu na miasta północnego Izraela, coraz więcej państw Europy, w tym Unii Europejskiej pozbawionych jest w całości lub w części dostaw gazu, natomiast Rosja gra na nosie znacznej części świata. Mimo zaakceptowanego porozumienia Moskwa nie wycofuje się bowiem z Gruzji, a ponadto nie wywiązuje się z umów gospodarczych – nie wysyła gazu do państw, które na czas i w pełnej wysokości regulują rachunki za ten surowiec.

W jakim stopniu do tych wszystkich fatalnych w skutkach zdarzeń dochodzi z powodu osłabienia Stanów Zjednoczonych, a w jakim stopniu z powodu zbiegu innych okoliczności – niech próbują zmierzyć i odpowiedzieć eksperci zajmujący się polityką międzynarodową.

Pewne jest jednak to, że USA są mocno osłabione nie od dziś i nie od wczoraj; osłabione tak poważnie, jak dawno nie były. Może nawet tak potężnie nie były osłabione ani razu od początku XX wieku. Stany Zjednoczone są osłabione wojną z terroryzmem, toczoną między innymi w Iraku i w Afganistanie.

[wyimek]Kryzys finansowy zaczął się bowiem w USA w 2007 roku. Już wtedy widać było jak prezydent George W. Bush przeistacza się w kulawą kaczkę [/wyimek]

Są osłabione kryzysem finansowym, a właściwie w tej chwili już gospodarczym. Są osłabione gigantycznym deficytem budżetowym. I wreszcie są osłabione zmianą trwającą na szczytach władzy.

[srodtytul]Kulawa kaczka [/srodtytul]

A mamy z tą paskudnie trudną sytuacją do czynienia nie od kilku dni, ani nawet tygodni, lecz co najmniej od kilkunastu miesięcy. Kryzys finansowy zaczął się bowiem w USA w 2007 roku i już wtedy widać było gołym okiem, jak prezydent George W. Bush przeistacza się z każdym dniem coraz bardziej i coraz szybciej w kulawą kaczkę – tak Amerykanie nazywają szefa państwa, którego kadencja dobiega końca i który nie ma szans na reelekcję, choćby tylko z tego powodu, że kończy drugą kadencję w Białym Domu.

Ale nie jest to, niestety, jedyny powód niewybieralności Busha. I właśnie te pozostałe powody są dodatkowymi przyczynami postępującego osłabienia USA. Barack Obama zostanie zaprzysiężony i obejmie urząd 44. prezydenta Stanów Zjednoczonych 20 stycznia, czyli za 11 dni. W ciągu tych 11 długich dni jeszcze niejedno państwo, niejeden dyktator może zechcieć spróbować szczęścia na globalnej lub lokalnej szachownicy, może chcieć próbować wyrwać to, co – jak mu się wydaje – się mu należy.

Miejmy jednak nadzieję, że limit nieszczęść związanych z utratą sił przez Stany Zjednoczony został już przez świat wyczerpany. Oraz że ta utrata sił jest chwilowa lub co najwyżej przejściowa. Czyli amerykańskim politykom oraz ich wyborcom nie przyjdzie do głowy, aby po raz kolejny w historii tego kraju uciekać w politykę izolacjonizmu, odwracać się do reszty świata plecami.

A co my możemy zrobić, aby do czasu powrotu przez USA do pełni sił i do globalnej gry nic strasznego się nie stało?

Modlić się. God Bless America! Panie Boże, błogosław Stany Zjednoczone Ameryki!

[b][link=http://blog.rp.pl/gabryel/2009/01/08/boze-blogoslaw-ameryke/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Chcieliście świata bez silnych Stanów Zjednoczonych Ameryki? No to go macie. To znaczy ci z państwa, którzy od wielu lat marzyli o świecie bez hegemonii USA, mają wreszcie przedsmak tego, jak nasz świat mógłby wyglądać bez silnych Stanów Zjednoczonych.

Pozostało 90% artykułu
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?
Opinie polityczno - społeczne
Artur Bartkiewicz: Sondaże pokazują, że Karol Nawrocki wie, co robi, nosząc lodówkę
Opinie polityczno - społeczne
Rząd Donalda Tuska może być słusznie krytykowany za tempo i zakres rozliczeń
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Katedrą Notre Dame w Kreml