[link=http://www.rp.pl/artykul/61991,594134_Moje--klopoty--z-Asyzem-.html" "target=_blank]Kilka dni temu napisałem[/link] o moich kłopotach w związku z planowanym przez Benedykta XVI spotkaniem przedstawicieli różnych religii w Asyżu. Najpierw zabrał w tej sprawie głos na łamach "Rz" ksiądz, kapłan Opus Dei, Ignacy Soler ("[link=http://www.rp.pl/artykul/9157,595562_Ks-Soler--Wezwanie-do-Asyzu.html" "target=_blank]Wezwanie do Asyżu[/link]", 18.01.2011).
Przyznał, że choć na początku owo zaproszenie też budziło jego wątpliwości, szybko dostrzegł, że nie miał racji. Przytoczył też kilka powodów, dla których jego zdaniem zgromadzenie w Asyżu jest inicjatywą wartą poparcia. W obronie spotkania wystąpił też ksiądz Adam Boniecki. W swym komentarzu w ostatnim "Tygodniku Powszechnym" ("Dobry czy zły Duch Asyżu", 23.01.2011) stwierdził, że nie ma poczucia, by jego Credo zostało poddane relatywizacji.
Przykro mi to powiedzieć, ale chociaż bardzo bym chciał, nie zostałem przekonany. Po prostu podane przez obu księży argumenty wydają mi się, delikatnie mówiąc, nietrafione. I to wbrew temu, że podobnie jak oni uważam pokój za ogromną wartość, a dążenie do niego za jeden z istotnych celów działalności politycznej, godny pochwały ze strony przywódców religijnych. Zgadzam się również, że wyznawcom innych religii należy się szacunek, a motywowaną religijnie przemoc należy bezwarunkowo potępiać.
[srodtytul]Skuteczność modlitwy[/srodtytul]
A teraz istota sporu. Papież zaprosił przedstawicieli różnych religii do Asyżu, by wspólnie acz osobno pomodlić się o pokój. Co znaczy ten gest? Jak go tłumaczyć? Zdaje się z tego wynikać, że papież uznaje skuteczność modlitwy reprezentantów innych religii i wyznań. Czyli że to, o co się prosi w uformowanej przez poszczególną religię modlitwie – pokój – zostanie za jej pośrednictwem przyznane proszącemu. Przy czym nie chodzi o skuteczność modlitwy prywatnej – zgadzam się, że ani ja, ani nikt nie wie, co się dzieje w relacjach Boga z poszczególnym człowiekiem – ale o skuteczność modlitwy oficjalnej, wynikającej z publicznego kultu.