Reklama

Samcze igrzyska

No i się zaczęły „samcze, infantylne igrzyska" - jak stwierdziła Kazimiera Szczuka, znana z nienawiści do „samców", podobnej do nienawiści niejakiej Debbie Schlussel do wszystkich Polaków (nie wyłączając Polek).

Publikacja: 12.06.2012 20:24

Robert Gwiazdowski

Robert Gwiazdowski

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

„Moja Pani" (proszę zwrócić uwagę na „pantoflarskie" określenie) twierdzi, że faceci rozwijają się do siódmego roku życia, a potem już tylko rosną. Może coś w tym jest, bo do późnej starości bawimy się samochodzikami i piłką. Obwiesiliśmy więc sobie samochodziki chorągiewkami, zasiedliśmy na stadionach lub przed telewizorami i kibicujemy.

Każdy sobie wspomina, jak mu się kiedyś udało „okiwać" kolegę zwodem a la Ronaldo czy strzelić gola cudownym rogalem jak Kazik Deyna (bo nam piłka zeszła z nogi - do czego się w życiu nie przyznamy nawet przed sobą). Bo z tą piłką jest jak z kobietami - drużyny, którym kibicujemy, kochamy często nie wiadomo dlaczego i to bez wzajemności.

Tak jest i już. A jak pani Szczuka tego nie rozumie, to trudno. Inne nasze panie też może nie rozumieją, jak przepisu o spalonym, ale nie latają do telewizora, żeby o tym rozpowiedzieć. Może to świadczy o ich „zniewoleniu"? A może raczej o tym, że mają trochę rozumu w głowie. W każdym razie więcej niż niektórzy naukowcy i analitycy zajmujący się wpływem Euro na gospodarkę.

Jeśli wierzyć portalom internetowym, ekonomiści z SGH, UJ i Uniwersytetu Łódzkiego policzyli, że dzięki organizacji ME 2012 całkowity skumulowany przyrost PKB do 2020 roku może wynieść 27,9 mld zł, a w wariancie optymistycznym nawet 36,6 mld zł. To 2,1 proc. polskiego PKB z 2009 roku. To zasługa nowych i wyremontowanych dróg, lotnisk, szlaków kolejowych.

Zdaniem ekspertów Erste Group Research inwestycje związane z organizacją Euro „pomogły naszej gospodarce przetrwać kryzys". Natomiast eksperci z Ernst & Young i Oxford Economics ogłosili, że „dla gospodarki to dobrze, że część inwestycji na Euro się spóźnia. Pozwoli to Polsce dłużej wydawać pieniądze na ten cel i tym samym utrzymywać stabilny, wysoki poziom inwestycji". A bez Euro to by się tych autostrad w ogóle nie wybudowało? Podobno dzięki Euro wybudowaliśmy je „szybciej". Szybciej od czego? Bez Euro można je było wybudować „szybciej", niż wybudowano na Euro - pod warunkiem że się umie budować.

Reklama
Reklama

Ale może niepotrzebnie się w ogóle budowniczowie spieszyli, skoro kończenie niedokończonych inwestycji „pozwoli dłużej wydawać pieniądze i utrzymywać wysoki poziom inwestycji", a tym samym wzrostu gospodarczego? Niektórzy eksperci tak się znają na gospodarce jak pani Kazimiera Szczuka na piłce nożnej.

Autor jest profesorem prawa, adwokatem i prezydentem Centrum im. Adama Smitha

„Moja Pani" (proszę zwrócić uwagę na „pantoflarskie" określenie) twierdzi, że faceci rozwijają się do siódmego roku życia, a potem już tylko rosną. Może coś w tym jest, bo do późnej starości bawimy się samochodzikami i piłką. Obwiesiliśmy więc sobie samochodziki chorągiewkami, zasiedliśmy na stadionach lub przed telewizorami i kibicujemy.

Każdy sobie wspomina, jak mu się kiedyś udało „okiwać" kolegę zwodem a la Ronaldo czy strzelić gola cudownym rogalem jak Kazik Deyna (bo nam piłka zeszła z nogi - do czego się w życiu nie przyznamy nawet przed sobą). Bo z tą piłką jest jak z kobietami - drużyny, którym kibicujemy, kochamy często nie wiadomo dlaczego i to bez wzajemności.

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Stefan Szczepłek: Po co nam poprawność językowa, jak wygrywają inteligenci z siłowni
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Rekonstrukcja połowicznym sukcesem, ale Szymon Hołownia uprawia dywersję
Opinie polityczno - społeczne
Adam Bodnar ofiarą polityki, w której nie ma miejsca na kompromis
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Prekonstrukcja rządu. Jak Donald Tusk może jeszcze uratować władzę
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Protesty antyimigranckie, czyli czy górale zatęsknią za arabskimi turystami?
Reklama
Reklama