Cuda bez sensu

Publikacja: 19.06.2012 20:21

Robert Gwiazdowski

Robert Gwiazdowski

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

„A wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo, połamał chleby i dawał uczniom, by kładli przed nimi; także dwie ryby rozdzielił między wszystkich. Jedli wszyscy do sytości (...) A tych, którzy jedli chleby, było pięć tysięcy mężczyzn". (Mk 1.6.41-44.)

Po czasach rozrzutności światowym „przywódcom" już tylko cud pozostał, żeby uratować bankrutów. Pierwszego dnia szczytu G20 w meksykańskim kurorcie Los Cabos zadeklarowali zwiększenie zaangażowania w Międzynarodowym Funduszu Walutowym na walkę z kryzysem do kwoty 456 mld dolarów. Łącznie wpłaty zaproponowało już 37 krajów członkowskich - czyli trzy piąte wszystkich członków MFW. Najwięcej - 43 mld dolarów - Chiny. Dyrektor generalna MFW Christine Lagarde pochwaliła zwłaszcza Meksyk, który przeznaczył na walkę z kryzysem 10 mld dolarów.

Skąd oni wzięli te pieniądze, skoro poza Chinami wszyscy są zadłużeni? Normalnie cud! Owszem wiara czyni cuda, ale skąd wiara, że „rozmnażając" pieniądze można nakarmić lud? Co prawda John Keynes, który przyniósł światu tę „dobrą nowinę", był członkiem stowarzyszenia noszącego skromną nazwę Apostołów z Cambridge, ale chyba nieuważnie - jeśli w ogóle - przeczytał Pismo Święte. Jest to przypuszczenie o tyle uzasadnione, że książki Ludwiga von Misesa „Traktat o pieniądzu i kredycie" też nie czytał, jak się okazało po latach, choć ją skrytykował.

Więc przypomnijmy, że uczniowie rzekli Jezusowi, iż mają dwieście denarów, które nie wystarczą, żeby kupić chleb dla wszystkich zgromadzonych. Dlaczego więc Jezus nie rozmnożył denarów, tylko chleb i ryby? A co by się stało, gdyby w okolicznych osadach nad Jeziorem Galilejskim pojawiło się nagle jednego wieczoru kilkanaście tysięcy nowych denarów i „pięć tysięcy mężczyzn" chciało je wymienić na chleb i ryby? Ceny chleba i ryb niechybnie by wzrosły i wszyscy by się z pewnością nimi nie najedli. Nawet cuda trzeba robić z sensem.

456 mld dolarów ma stanowić tak zwaną zaporę ogniową przed kryzysem. Co jak co, ale słowotwórstwo to się naszym przywódcom udało. Zapora ogniowa będzie z papieru! Owszem, jak na palący ogień tego papieru wrzuci się odpowiednio dużo, to ogień przygaśnie na jakiś czas, bo się zmniejszy dostęp tlenu. A co się dzieje potem - Tego „przywódcy" współczesnego świata nie wiedzą, bo niby skąd. Przecież już w szkole marzyli o tym - jak wynika z oficjalnych biografii wielu z nich - żeby zostać politykami. Nie uważali więc na lekcjach.

Autor jest profesorem prawa, adwokatem i prezydentem Centrum im. Adama Smithaa

„A wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo, połamał chleby i dawał uczniom, by kładli przed nimi; także dwie ryby rozdzielił między wszystkich. Jedli wszyscy do sytości (...) A tych, którzy jedli chleby, było pięć tysięcy mężczyzn". (Mk 1.6.41-44.)

Po czasach rozrzutności światowym „przywódcom" już tylko cud pozostał, żeby uratować bankrutów. Pierwszego dnia szczytu G20 w meksykańskim kurorcie Los Cabos zadeklarowali zwiększenie zaangażowania w Międzynarodowym Funduszu Walutowym na walkę z kryzysem do kwoty 456 mld dolarów. Łącznie wpłaty zaproponowało już 37 krajów członkowskich - czyli trzy piąte wszystkich członków MFW. Najwięcej - 43 mld dolarów - Chiny. Dyrektor generalna MFW Christine Lagarde pochwaliła zwłaszcza Meksyk, który przeznaczył na walkę z kryzysem 10 mld dolarów.

Opinie polityczno - społeczne
Hity i kity kampanii. Długa i o niczym, ale obfitująca w debaty
felietony
Estera Flieger: Akcja Demokracja na opak
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Szymon Hołownia w debacie TVP przeczył sam sobie
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Debaty, czyli nie chcą, ale muszą
Opinie polityczno - społeczne
Pytania, na które Karol Nawrocki powinien odpowiedzieć podczas debaty prezydenckiej