Podczas drugiej kadencji Baracka Obamy możemy się spodziewać próby kontynuacji dotychczasowej polityki gospodarczej. Nie wiadomo jednak, czy ta próba się powiedzie.
Wdrożenie złych pomysłów może bowiem zmusić prezydenta do ich zrewidowania. Warto przy okazji dostrzec pozytywne działania Obamy z pierwszej kadencji.
Wbrew własnemu programowi
W roku 2008 ówczesny kandydat demokratów do Białego Domu deklarował, że ograniczy zakres porozumienia o wolnym handlu z Meksykiem i Kanadą (NAFTA). Z obietnicy wobec wyborców się nie wywiązał i jest to jeden z tych przypadków, kiedy niekonsekwencję należy pochwalić. Liberalizacja handlu wedle niektórych szkół ekonomicznych może prowadzić do utraty miejsc pracy w gospodarce narodowej. Przeciwko porozumieniom o znoszeniu ceł protestują więc związki zawodowe, postrzegane jako elektorat demokratów. W istocie zmniejszenie ceł importowych może spowodować, że opłacalne staje się przenoszenie fabryk do krajów o niższych kosztach pracy.
Obama jednak nie tylko nie zniszczył NAFTA, ale przeforsował umowy o wolnym handlu z Kolumbią, Koreą Południową i kilkoma innymi państwami. Prezydent zrozumiał, że tracąc część elektoratu związkowego, zyskuje sobie inny, czyli konsumentów, którzy dzięki wolnemu handlowi kupują towary z Chin i innych krajów po niższej cenie. Mówi się, że z Ameryki przez ostatnie 30 lat wywędrowało kilkanaście milionów miejsc pracy. Jednak w tym samym czasie powstały nowe gałęzie przemysłu i rynki usług, a strata została nadrobiona z nawiązką. Właśnie dzięki wolnemu handlowi i podziałowi pracy.
Z początkiem następnego roku USA zmierzą się z problemem nazwanym roboczo fiskalnym klifem, którego elementem jest koniec terminu obowiązywania ulg podatkowych wprowadzonych podczas pierwszej kadencji George'a W. Busha. Innymi słowy oznacza to podwyższenie podatków i cięcia budżetowe. Spór między Obamą a republikanami w Izbie Reprezentantów, gdzie przewodniczącym komisji budżetowej jest Paul Ryan, będzie dotyczył proporcji między podwyższaniem obciążeń podatkowych a oszczędnościami w wydatkach.