Wybór dostawcy winien być konsekwencją takiej rekomendacji, a ze względu na kluczowe znaczenie sprawy dla bezpieczeństwa narodowego nie musi, a moim zdaniem nie powinien, zostać dokonany w drodze przetargu, na co zezwala art. 346 ust. 1 pkt. b Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. I nie zdziwiłbym się, gdyby system Patriot nie został wybrany ze względu na niedostosowanie do polskich potrzeb, zwłaszcza jeśli chodzi o jego wersje oferowane dotąd Polsce. Sam radar systemu Patriot ma ograniczenie zdolności obserwacji i zwalczenia celów do sektora o szerokości maksymalnie 120 stopni zamiast wymaganych 360 stopni. A w specyficznych polskich warunkach geograficznych spada zasięg radaru i ulega znacznemu ograniczeniu możliwość zwalczania wielu celów jednocześnie.
Wzmiankę o kilku innych podmiotach rzuconą w kontekście krytyki MON należy potraktować poważnie. Jest całkowicie naturalne, że koncerny zbrojeniowe (nie tylko amerykańskie) lobbują wprost lub przez pośredników za wyborem ich oferty. Jest równie naturalne, że na rzecz swoich koncernów angażują się rządy, używając kanałów dyplomatycznych i politycznych. I jest równie naturalne, że krąg osób we władzach Rzeczypospolitej, który podejmie w tej sprawie ostateczną decyzję – a do tego kręgu należy zaliczyć prezydenta, premiera, ministra obrony narodowej i ministra spraw zagranicznych – powinien koordynować swoje działania i nie pozwolić na to, by czynniki zewnętrzne nastawiały jego uczestników przeciwko sobie.
Spójne kryteria
Dlatego za sprawę bardzo istotną uważam sformułowanie na najwyższych szczeblach politycznych spójnych kryteriów oceny ewentualnych propozycji, które napłyną po zapytaniu ofertowym, jeśli dojdzie do zamówienia z wolnej ręki. W moim przekonaniu oprócz zdolności bojowych odpowiadających naszym potrzebom obronnym, do podstawowych i najważniejszych kryteriów oceny powinno należeć uzyskanie od producentów zestawów małego i średniego zasięgu, jak najszerszego katalogu kluczowych technologii i kodów źródłowych, które umożliwią nam produkcję kluczowych elementów systemu i samodzielne modyfikowanie zestawów. Poza tym nieodzownym warunkiem jest integracja polskich systemów dowodzenia i systemów radarowych w ramach wybranego systemu średniego i krótkiego zasięgu. Powodzenie tej operacji musi być gwarantowane przez asystę techniczną dostawcy i obwarowane szeregiem czytelnych reguł i kar finansowych w przypadku opóźnień czy też prób wprowadzenia tylnymi drzwiami, dodatkowo płatnych, zagranicznych rozwiązań.
Te kryteria pozwolą na to, by przynajmniej część z publicznych środków przeznaczonych na zakup systemów antyrakietowych została skierowana do polskich producentów. Czego nam najbardziej brakuje? Posiadamy własne systemy dowodzenia, radary na światowym poziomie, ale nie mamy technologii umożliwiających zbudowanie skutecznej rakiety przeciwlotniczej i antyrakietowej średniego zasięgu. Za granicą kupmy zatem to, czego nam brak, a resztę – od krajowych wytwórców.
Uważam to za istotniejsze od zobowiązań offsetowych. Oczywiście i tę kwestię należy podnosić, ale dotychczasowa praktyka realizacji zobowiązań offsetowych nie nastraja optymistycznie.
Jeśli potencjalni oferenci wezmą pod uwagę przywołane wyżej kryteria, nie ma żadnego powodu, by odnosić się niechętnie do ewentualnej oferty amerykańskiej. Rzecz jednak w tym, że w nieodległej przeszłości strona amerykańska była temu całkowicie przeciwna. W 2010 roku pytałem MON o to, jaki m.in. może być stopień zaangażowania polskiego przemysłu w wytwarzanie systemu Patriot i czy jest możliwość pozyskania nowych technologii i włączenia polskiego potencjału naukowo-przemysłowego w rozwój systemu Patriot. Ówczesny wiceminister obrony narodowej Marcin Idzik odpowiedział mi jednoznacznie: „Prowadzone rozmowy wykazały, że ewentualny zakup przez stronę polską zestawu Patriot nie spowoduje możliwości pozyskania nowych technologii i włączenia polskiego potencjału naukowo-przemysłowego w rozwój tego systemu”. Odpowiedź ta nie pozostawiła złudzeń co do ówczesnych intencji strony amerykańskiej. Jeśli ulegną one zmianie, to system Patriot można będzie brać pod uwagę, jeśli nie – to trudno, nie nasza strata.