Znaki to kolejno: nie, śmierć, nie (inny znak używany do przeczenia) i potrafić. Dosłownie brzmiałoby trochę bełkotliwie „nie śmierci nie da się zrobić" „nie potrafisz nie umrzeć", ale i tak odbiega od nazwy znanej na świecie. Dlatego lepiej w Chinach nie bawić się w tłumaczenia, ale iść w numerologię.

Dziwne domeny

Chińczykom dość trudno jest zapamiętać zagraniczne nazwy i wolą kojarzyć je z ciągiem pozornie dla nas losowo dobranych cyfr. Domeny 55.com, 33.com czy 11.com osiągają setki tysięcy dolarów na aukcjach (55 poszło swojego czasu za ponad 2 miliony), często zdarza się, że chińska firma zadba o wykupienie jak najszczęśliwszej kombinacji cyfr. Uwielbienie numerów nie dotyczy zresztą jedynie internetu. Szczęśliwe numery telefonów, które w wymowie brzmią identycznie jak wzniosłe hasła, kosztują majątek. Same ósemki w takim telefonie kosztowały 270 000 dolarów, ósemki na tablicy rejestracyjnej 160 000, loty do największych azjatyckich miast mają w swoich kodach ciągi ósemek. Nie może być inaczej, ósemka to największa pomyślność, bogactwo. Strona internetowa o adresie 51766.com brzmi podobnie jak zdanie „Chcę podróżować", portal z ogłoszeniami o pracę nazywa się 51job czyli dosłownie „ja chcę pracy".

Alibaba nazywała się inaczej

Pierwotny adres chińskiego giganta e-commerce, firmy Alibaba, miał postać 1688 czyli dosłownie „pomyślność z każdym krokiem na drodze". Efekty tej pomyślności można widzieć teraz na każdym kroku – Alibaba planuje debiut na giełdzie, który może przewyższyć IPO Facebooka sprzed 2 lat. Warto zadać sobie trochę trudu, gdy planujemy rozwój swojego biznesu o chiński rynek, żeby nie dać sobie wcisnąć jakiejś fatalnie brzmiącej kombinacji – np. 4458 (śmierć, śmierć, nie będzie pomyślności) czy 250 (głupi). Wieloznaczność języka i sposobu odczytu znaków przydaje się, gdy chcemy przykładowo pobić rekord Guinessa w spamiętaniu rozszerzenia liczby Pi po przecinku. Rekord należy obecnie do Chińczyka – nie dziwne – ponieważ nawet pierwsze kilka cyfr wbija się chińskim dzieciom do głowy w formie wierszyka: „W górach jest świątynia, ktoś trzyma puchar, żeby napić się z uśmiechem" (dosłownie: 3.1415926 brzmi jak ????????? „sh?n ji?n y? sì y? hú ji? ér lè").

Cyferki na czacie

Na chińskim czacie będzie można trafić na pozornie nic nie znaczący dialog, gdzie po 5376 ktoś odpisze 8147. Odczytane cyferki dla Chińczyka zabrzmią jak: „Jestem zły" i „Nie bądź zły". Albo 596 i 098 – „Muszę iść", „Ok, pa!". Na zakończenie na pewno 88 czyli dosłownie „b? b?" prawie jak angielskie "bye bye" na pożegnanie. Rozmowy będą prawdopodobnie prowadzone w największym chińskim komunikatorze QQ firmy Tencent. Nazwa firmy to dosłownie „perfekcja", a gdy przenosi się angielskie litery „tencent" dosłownie na chiński wychodzi „galopująca wiadomość". I też jesteśmy w temacie komunikacji.

Szczęśliwa ósemka

Do tego szczęśliwe liczby otoczą nas dosłownie, gdzie się nie obejrzymy w chińskiej rzeczywistości. Wieżowiec o 88 piętrach chciałby mieć każdy deweloper w swoim portfolio, konstrukcja z 8 głównych części (najlepiej w kształcie ośmiokątów) także byłaby w cenie. Feng shui (wymawiane poprawnie jako „fan szłej") sprawi, że można przenosić wejścia do prestiżowych banków z jednej strony świata na drugą, żeby pomyślność łatwiej mogła znaleźć do nas wejście. Będzie dobudowywało się ozdobne fontanny (najlepiej jeszcze wypełnione rybami przynoszącymi szczęście gospodarzom budynku, żeby tylko pomyślność wiedziała, do kogo ma się udać w pierwszej kolejności. A nasz telefon najlepiej niech nosi numer 098585858 „ty na zawsze bogaty, jesteś bogaty, jesteś bogaty". Proste? Proste. No to 596 i 88 czyli muszę iść i papa!