Janusz Palikot właśnie pokazał Polsce swoje prawdziwe oblicze. Można oczywiście stwierdzić, że to jest polityka i nie ma co się łudzić, że kiedykolwiek będzie inaczej, ale człowiek, który zapowiadał nową jakość, w szczególności nie powinien do pewnych spraw tak podchodzić.
Jak Kaczyński
Palikot słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi, ale zwykle przybierały one formę szczerego oburzenia wywołanego przez działania rządu czy innych partii. Tym razem jednak chodziło o coś zupełnie innego. Podczas Rady Politycznej Twojego Ruchu oburzał się nie na „polityczne kur...", działanie na niekorzyść Polski czy mafię urzędniczą. Miał pretensje do polityków swojej partii, że nie wykorzystali protestujących w Sejmie rodziców dzieci niepełnosprawnych do zbicia kapitału politycznego i – jak to ujął – „robienia karier". „To była nieprawdopodobna, kapitalna szansa do zrobienia całej kampanii do Parlamentu Europejskiego" – stwierdził.
Polityka to sztuka zdobywania władzy, jak twierdzą niektórzy, albo sztuka zmieniania świata na lepsze, jak mówią inni. Jak widać, Januszowi Palikotowi zdecydowanie bliższa jest ta pierwsza definicja. Chęć zmiany kraju, którą tak szumnie, na każdym wręcz kroku ogłasza, wydaje się dla niego wartością nie autoteliczną, lecz instrumentalną. Głównym celem jest wygranie wyborów.
Ludzie, którzy taką postawę popierają, zwykle się bronią, twierdząc, że aby coś zmienić na lepsze, najpierw trzeba zdobyć władzę. Ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby – jak się już jest w parlamencie – zrobić coś dobrego. W innym wypadku Janusz Palikot niczym nie różniłby się od Jarosława Kaczyńskiego, który nigdy nie rozróżniał interesu własnej partii i interesu kraju, twierdząc, że to jest to samo.
Słowa dramatycznie cyniczne
Nasuwa się pytanie, kiedy Twój Ruch zacznie robić to, czego oczekujemy od polityków. Wtedy, gdy będzie miał bezwzględną większość w Sejmie? A do tego czasu partia ta będzie skupiać się wyłącznie na zbijaniu kapitału politycznego i robieniu osobistych karier? Tyle że zwycięstwo partii Palikota może nigdy nie nastąpić...