Reklama
Rozwiń
Reklama

Majówka europejska

Mamy ogóry. Idą upały. Będzie zakład o czekoladę.

Publikacja: 20.05.2014 10:00

Stanisław Remuszko

Stanisław Remuszko

Foto: rp.pl

Red

W wyborach do Sejmu i Senatu bierze zazwyczaj udział 40%-50% obywateli, w wyborach zaś do Parlamentu Europejskiego dwakroć mniej (20%-25%). Uważam, że w niedzielę 25 maja 2014 frekwencja wyborcza nad Wisłą nie przekroczy 20% i chętnie się o to założę z pierwszymi pięcioma czytelnikami, którzy się do mnie zgłoszą pod remuszko@gmail.com. Jeśli przekroczy – stawiam każdemu zakladowiczowi wielką (220 g) tabliczkę wedlowskiej czekolady z całymi orzechami. Jeśli nie przekroczy – oni stawiają. Znajdzie się ktoś odważny?

Teraz zostanę natychmiast potępiony przez wszystkich politycznych „aktywistów" (modne określenie!), ponieważ sam nie wezmę udziału w niedzielnej elekcji. Jak to nie weźmie pan, skoro do głosowania wzywa rząd (PO i PSL) oraz opozycja główna (PiS SLD) i poboczna (parlamentarna i pozaparlamentarna), a nawet sam pan prezydent? To ma być postawa obywatelska? Przecież nieobecni nie mają racji!

No, ale właśnie zakładamy się o to, jaka część Narodu nie ma racji: cztery piąte, trzy czwarte czy może tylko (cud) dwie trzecie...

Rzecz jasna, od głosowania nie wstrzymuje mnie chęć wygrania zakładu, tylko poważny powód merytoryczny. Bardzo starannie przeczytałem dwa razy (ze zrozumieniem!) wikipedyczne hasła „Unia Europejska", „Komisja Europejska", „Rada UE" oraz „Parlament Europejski", uznając po przemyśleniach, iż to ostatnie ciało jest całkiem zbędne. Dla jasności: sądzę, że Unia jest zdecydowanie lepsza niż brak Unii, oraz że to, co w Unii złe (kiepskie), należy zmieniać (poprawiać). Uważam, że Unia działałaby lepiej, gdyby miała inna strukturę i podział kompetencji.

Mój weekendowy wyjazd z Warszawy na słoneczne zielone Mazury będzie zatem nie tylko moją przyjemnością, lecz również moim prywatnym wyrazistym głosem za taką „unijną poprawką", czyli za organizacyjno-prawną likwidacją 766 posad pochłaniających razem ponad 100 milionów złotych miesięcznie z naszych podatków. Kto nie wierzy, niech sam zajrzy do internetu, przeczyta, zastanowi się i sprawdzi.

Reklama
Reklama

Rzecz jasna, to jest wyłącznie moja opinia, do której nie zamierzam nikogo przekonywać, ale której pragnę dać publiczny wyraz w ramach świętej wolności słowa.

Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam majowo – serdecznie i z respektem : -)

W wyborach do Sejmu i Senatu bierze zazwyczaj udział 40%-50% obywateli, w wyborach zaś do Parlamentu Europejskiego dwakroć mniej (20%-25%). Uważam, że w niedzielę 25 maja 2014 frekwencja wyborcza nad Wisłą nie przekroczy 20% i chętnie się o to założę z pierwszymi pięcioma czytelnikami, którzy się do mnie zgłoszą pod remuszko@gmail.com. Jeśli przekroczy – stawiam każdemu zakladowiczowi wielką (220 g) tabliczkę wedlowskiej czekolady z całymi orzechami. Jeśli nie przekroczy – oni stawiają. Znajdzie się ktoś odważny?

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Napierała: Po co nam dziś IPN i polityka historyczna
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Opinie polityczno - społeczne
Kiedy pękają tamy – jak budować odporność społeczną na kryzysy?
Opinie polityczno - społeczne
Jarosław Kuisz: Pułapka fasadowego nacjonalizmu
Opinie polityczno - społeczne
Juliusz Braun: A może czas na reset w sprawie edukacji zdrowotnej?
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Analiza
Jacek Nizinkiewicz: Kaczyński jest dziś w gorszej sytuacji niż Tusk
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama