Rząd Tuska gnije

Czym Platforma może się pochwalić po siedmiu latach rządzenia? Nielicznymi kilometrami autostrady? ?75 lat po wojnie nie można ludziom kazać się cieszyć ?z kiepskich osiągnięć ?– mówi Elizie Olczyk Beata Kempa, posłanka Solidarnej Polski.

Publikacja: 13.07.2014 10:22

Rząd Tuska gnije

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Rz: Jakie nóżki ma dziś poseł Adam Hofman? Nadal tłuste czy może już wysmuklały, bo niewykluczone, ?że Solidarna Polska wystartuje ?w przyszłorocznych wyborach ?w jednym bloku z PiS?

To nie jest kwestia kształtu nóg, tylko ubrania się do polityki w trochę dłuższe spodnie. Przypomnę okoliczności, w jakich wypowiedziałam te słowa o tupaniu tłustymi nóżkami – było to wtedy, kiedy Hofman zaraz po eurowyborach opowiadał, że jesteśmy separatystami i ludźmi, przez których PiS przegrało wybory. Uważam, że taki brak krytycznego spojrzenia na całą prawicę, taki brak refleksji nad kolejną przegraną i próba zrzucenia odpowiedzialności na Solidarną Polskę były naprawdę niepoważne. To spowodowało moją dość ostrą reakcję, po której zapadła cisza. ?I dobrze. W polityce czasami tak bywa, że trzeba mocno potrząsnąć przeciwnikiem. Ale znając Adama, nie wziął sobie moich słów do serca i nie obraził się.

Rozumiem, że teraz spodnie są dłuższe, ale czy wraz z tym naprawdę zmieniły się też poglądy rzecznika PiS i całej partii? Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski byli w PiS uważani za zdrajców.

Nie użyłabym wobec nich określenia „zdrajcy". Zdradzić można ideały, a oni tego nie zrobili. Te stare animozje trzeba zawiesić na kołku. Jedną z wad PiS było trwonienie energii i czasu na wewnętrzne walki, spieranie się ?o miejsca na listach, toczenie bezsensownych bojów plakatowych, zamiast skupić się na zwalczaniu Donalda Tuska. To się nie może powtórzyć na skonsolidowanej prawicy. Sprawa taśm pokazała, że obecny rząd gnije i czas na pragmatyczne działania z naszej strony.

Mówi pani tak, jakby cała wina za odejście waszej grupy z PiS leżała po stronie partii Jarosława Kaczyńskiego. Jesteście bez winy?

Nie ma ludzi bez winy. Tyle że ludzie rozsądni i skuteczni zamiast tkwić w swoich błędach, wyciągają wnioski. Zatem konsolidacja może nam wszystkim wyjść na dobre, jeżeli przeprowadzimy ją na uczciwych zasadach.

Czy wasze odejście z PiS było błędem?

Nie odeszliśmy, tylko zostaliśmy wyrzuceni. Ale dzięki obecności na scenie politycznej Solidarnej Polski, np. w debacie medialnej, PiS nie było partią atakowaną przez wszystkich, bo zwykle mogło liczyć na nasze wsparcie. Psychologicznie i wizerunkowo ma to duże znaczenie. Poza tym głos polskiej prawicy był wzmocniony. Solidarna Polska ma również swój dorobek programowy i zapracowała na swój elektorat.

Po ewentualnej konsolidacji stracicie ten atut.

Nic nie tracimy, możemy być tylko silniejsi.

Czy konsolidacja powinna objąć też Ruch Narodowy?

Uważam, że należy z nimi rozmawiać. To są młodzi, fajni ludzie, dobrze zorganizowani, o silnym poczuciu patriotyzmu, którym przyklejono pewne łatki. Byłam kiedyś na ich marszu poświęconym pamięci o rotmistrzu Pileckim. To była bardzo dobra impreza, świetnie zorganizowana ?i o wielkiej wartości intelektualnej.

Nie można tego powiedzieć o ich marszach 11 listopada, podczas których dochodzi do burd z policją ?i dewastacji różnych obiektów.

Muszą się z tym uporać. Choć pamiętam jeden marsz w miarę spokojny z jednym drobnym incydentem, po którym i tak zostali zmasakrowani przez część mediów. To rodzi bunt. Ale oczywiście trzeba odrzucić osoby wykorzystujące Ruch Narodowy do rozrabiania. Reszta byłaby cennym nabytkiem.

Ideowe dzieci Romana Giertycha, bohatera najnowszych taśm „Wprost".

Oni się od niego odwrócili. Nie chcą o nim w ogóle rozmawiać. Zresztą to jest inne pokolenie, które nie pamięta, że Roman Giertych był w polityce.

Ruch Narodowy to młodzi, fajni ludzie, o silnym poczuciu patriotyzmu, którym przyklejono pewne łatki

W rządzie PiS, gdzie był wicepremierem. Dowartościował go Jarosław Kaczyński.

Nie dało się wówczas stworzyć innej koalicji w Sejmie. Sama liczyłam na współrządzenie PO ?i PiS. Naprawdę wierzyłam, że to może się udać.

Sądząc po tym, że PiS zamierza wycofać wszystkie reformy rządu PO łącznie z podwyższeniem wieku emerytalnego, to chyba tamte plany nie miały nigdy żadnych szans.

Ja też jestem za obniżeniem wieku emerytalnego.

Ciekawe, czy budżet to wytrzyma?

Wytrzyma. Przy mądrym zagospodarowaniu młodych ludzi, przy zatrzymaniu ich w kraju, a także przy dobrze prowadzonej gospodarce, m.in. dzięki wpływom z gazu łupkowego i zablokowaniu głupich wydatków, na wszystko starczy pieniędzy. PO działa od afery do afery i na tym się skupia. My przez cztery lata jesteśmy w stanie wyprowadzić Polskę z wielu zakrętów.

To wspaniale brzmi, a jednak przez dwa lata swoich rządów PiS tak dużo wcale nie zrobiło.

Ale ponad milion miejsc pracy się pojawiło.

Była cudowna koniunktura, na którą zapracowały poprzednie rządy.

I nie zmarnowaliśmy jej, niczego nie zepsuliśmy. A PO miała potężną pulę środków do wydania. I co zrobili? Zmarnowali te pieniądze z kretesem, bo są kiepscy.

Dlaczego zmarnowali? Kraj się rozwija. Nie można powiedzieć, ?że jest ugór.

Czym Platforma może się pochwalić po siedmiu latach rządzenia? Nielicznymi kilometrami autostrady? 75 lat po wojnie nie można ludziom kazać się cieszyć z kiepskich osiągnięć. To jest upokarzające. 20 lat okresu międzywojennego pokazało, że można się szybko rozwijać. Tyle że wówczas dopuszczono do decyzji mądrych ludzi, a nie aparatczyków typu Sławomir Nowak. I dzisiaj to się zemściło – mamy afery korupcyjne, podejrzane rozmowy. Ten czas został zmarnowany, a mógłby być okresem dynamicznego wzrostu, gdyby te pieniądze dobrze zainwestować.

Rozumiem, że teraz wy chcecie mieć swoje siedem lat wydawania środków unijnych.

To nie jest tylko kwestia wydawania pieniędzy. Mamy potencjał, doświadczenie i możemy dobrze rządzić.

Nowa Prawica może być języczkiem u wagi w przyszłym Sejmie. Uważa pani, że współpraca z tą partią jest możliwa? Bo nawet mimo konsolidacji możecie nie zdobyć bezwzględnej większości głosów.

Byłoby najlepiej, gdyby nie trzeba było zawiązywać koalicji. Janusz Korwin-Mikke nie wygląda mi na człowieka, który zamierza brać odpowiedzialność za kraj. ?W jednym z wywiadów powiedział wyraźnie: nie chcę być premierem ani wicepremierem.

Bo – jak twierdzi – woli być dyktatorem.

Dla mnie to jest komunikat – nie biorę odpowiedzialności za kraj. Nie będę rządził, więc zawsze będą na mnie głosowali antysystemowi wyborcy. Chcę tylko, żeby przeszły moje ustawy. A ponieważ są utopijne, to będzie o to granda. ?Na takie działania szkoda czasu ?i pieniędzy. Nie można czarować młodych ludzi, bo już raz zostali zaczarowani przez Janusza Palikota i nic z tego nie wynikło. Niech Korwin-Mikke lepiej powie, co chce zrobić, żeby młodzi mogli realizować swoje aspiracje życiowe.

Przecież powiedział: trzeba ograniczyć państwo do minimum, zlikwidować ZUS, znieść większość podatków i wszyscy będą bogaci oraz szczęśliwi.

Tylko że on to mówi, odkąd ja pamiętam, a mam już swoje lata. Nie wierzę, że on w ogóle chce to realizować.

Czy byłoby możliwe dobranie Korwin-Mikkego do współrządzenia, gdyby taka była konieczność?

Będzie to trudne. Dla mnie osobiście jego środowisko musiałoby odwołać to, co mówiło o prawach wyborczych kobiet i poglądach na temat przemocy wobec kobiet. ?Na te tematy jestem wyjątkowo wyczulona, bo przez lata pracowałam w środowiskach, gdzie kobiety bywały dotkliwie pobite.

Przecież Korwin-Mikke nie usprawiedliwia przemocy domowej.

Ale jego luźne dywagacje na temat reakcji kobiet na gwałt i przemoc dyskwalifikują go jako polityka. Dość już tej egzotyki na scenie politycznej. Mam dzieci i nie pozwolę, żeby żyły bzdurami, które im się wtłacza do głów. Dość oszukiwania ich. Bo młodzi mają prawo czuć się oszukani przez własne państwo i dlatego wyjeżdżają z kraju. Można to przeczytać na forach internetowych.

Na forach można też przeczytać, że młodzi wyjeżdżają, bo mają dość rządów tzw. katoprawicy. Od głośnej sprawy prof. Bogdana Chazana, który zmusił kobietę do urodzenia bardzo upośledzonego dziecka, jest coraz więcej takich wpisów.

Nie odmawiam nikomu prawa do wyrażania takich opinii. Ale każdy, kto stanął przed takim problemem, wie, że wybór sprowadza się do jednego – czy dziecko zabić czy natura powinna zdecydować, jak ma się stać. I zwykle najbardziej zagorzała zwolenniczka prawa do wyboru, bo przed tym dylematem zawsze stoi kobieta, podejmuje jedynie słuszną decyzję, czyli nie zabijać.

W przypadku, o którym mówimy, decyzję podjął prof. Chazan. Czy to nie jest ubezwłasnowolnienie kobiet?

Wiele kobiet jest bezradnych wobec decyzji o aborcji. Dlatego powinniśmy się skupić na tym, żeby obok kobiety, która znalazła się w takiej sytuacji, pojawił się psycholog lub osoba, której ufa – będąca w stanie jej pomóc. Bo gdy opadnie kurz po tej debacie, to wszyscy stwierdzą, że w gruncie rzeczy dobrze się stało, iż to dziecko, którego nie chciał zabić prof. Chazan, się urodziło. Wszyscy będą mieli czyste sumienie.

To w takim razie po co istnieje prawo pozwalające kobiecie na decyzję w takich sytuacjach?

Każde prawo można zmienić, życie zaś jest życiem, a sumienie sumieniem. Złożyliśmy w Sejmie projekt ustawy wykluczający prawo do aborcji eugenicznej. Niestety, nie został przyjęty...

Rozumiem że gdy będziecie mieli wspólnie z PiS większość w Sejmie, to zmienicie ustawę aborcyjną?

Jak zdobędziemy większość, to zaczniemy od głębokiej reformy państwa. Ale w pewnym momencie przychodzi czas na projekty ideowe i obywatelskie. Kiedy się pojawią, będziemy rozmawiać.

Ucieka pani od odpowiedzi, a myślałam, że uciekanie od spraw obyczajowych to jest specjalność Platformy Obywatelskiej.

Nie będzie takiej ucieczki.

Beata Kempa jest posłanką Solidarnej Polski, w latach 2006–2007 była wiceministrem sprawiedliwości w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego

Rz: Jakie nóżki ma dziś poseł Adam Hofman? Nadal tłuste czy może już wysmuklały, bo niewykluczone, ?że Solidarna Polska wystartuje ?w przyszłorocznych wyborach ?w jednym bloku z PiS?

To nie jest kwestia kształtu nóg, tylko ubrania się do polityki w trochę dłuższe spodnie. Przypomnę okoliczności, w jakich wypowiedziałam te słowa o tupaniu tłustymi nóżkami – było to wtedy, kiedy Hofman zaraz po eurowyborach opowiadał, że jesteśmy separatystami i ludźmi, przez których PiS przegrało wybory. Uważam, że taki brak krytycznego spojrzenia na całą prawicę, taki brak refleksji nad kolejną przegraną i próba zrzucenia odpowiedzialności na Solidarną Polskę były naprawdę niepoważne. To spowodowało moją dość ostrą reakcję, po której zapadła cisza. ?I dobrze. W polityce czasami tak bywa, że trzeba mocno potrząsnąć przeciwnikiem. Ale znając Adama, nie wziął sobie moich słów do serca i nie obraził się.

Pozostało 90% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?