Memches: Przegrany rosyjski kolonializm

W roku 2001 ówczesny prezydent Turkmenistanu Saparmurad Nijazow podjął decyzję o tym, żeby zlikwidować teatr opery i baletu w stolicy tego państwa – Aszchabadzie.

Aktualizacja: 20.03.2015 18:32 Publikacja: 20.03.2015 00:16

Memches: Przegrany rosyjski kolonializm

Turkmenbasza („przywódca Turkmenów") – bo tak się tytułował ten polityk – uznał, że w jego kraju nie ma miejsca na obce dziedziny sztuki. Tym samym znany z szerzenia swojego kultu jednostki satrapa zamanifestował turkmeński nacjonalizm przeciwko rosyjskiemu kolonializmowi.

Z polskiego punktu widzenia cała ta sytuacja może się wydawać egzotyczna. Rosja powszechnie uchodzi nad Wisłą za źródło degradacji politycznej i społecznej, a nie – jak w przypadku dawnych środkowoazjatyckich republik sowieckich – awansu cywilizacyjnego. Tymczasem takim narodom jak Turkmeni niosła ona kaganek oświaty.

Szczególnie tak się działo w epoce ZSRR, który – według amerykańskiego historyka Terry'ego Martina – był „imperium akcji afirmatywnej". Państwo sowieckie oficjalnie bowiem traktowało wchodzące w jego skład ludy równoprawnie i podmiotowo. Teoretycznie nie narzucało tym ludom prymatu kultury rosyjskiej, lecz dostarczało im wyłącznie europejskie zdobycze nauki i techniki do pielęgnowania swoich własnych tożsamości.

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Opinie polityczno - społeczne
Hity i kity kampanii. Długa i o niczym, ale obfitująca w debaty
felietony
Estera Flieger: Akcja Demokracja na opak
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Szymon Hołownia w debacie TVP przeczył sam sobie
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Debaty, czyli nie chcą, ale muszą
Opinie polityczno - społeczne
Pytania, na które Karol Nawrocki powinien odpowiedzieć podczas debaty prezydenckiej