Zakup budynku handlowego, objętego kilkunastoletnią umową najmu z siecią handlową – brzmi jak niezły plan emerytalny. Niestety, na poważne inwestowanie w nieruchomości mogą sobie wciąż pozwolić tylko ludzie zamożni.
O tym, że rynek nieruchomości jest postrzegany jako atrakcyjne miejsce lokowania kapitału, świadczą statystyki sprzedaży najbardziej dostępnego „produktu" – mieszkań. Znaczną część rekordowego popytu na lokale generują właśnie inwestorzy, którzy chcą zarabiać na wynajmie.
Dla tych, którzy nie mają pieniędzy na kawalerkę, a tym bardziej lokal usługowy, dobrym rozwiązaniem byłyby instrumenty finansowe oparte na rynku nieruchomości. Co prawda są FIZAN, ale to znów oferta dla posiadaczy co najmniej 40 tys. euro.
Wciąż czekamy na ustawę o REIT-ach, która ma stworzyć Kowalskim szansę czerpania korzyści z nieruchomości. Zdaniem ekspertów, decydenci nie tylko powinni przyspieszyć z pracami nad ustawą, ale pozwolić inwestować w nieruchomości funduszom emerytalnym i inwestycyjnym.