Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 26.03.2018 21:23 Publikacja: 26.03.2018 21:00
Foto: Bloomberg
Widać je, gdy zauważymy, że ulice i place w centrum to dobro rzadkie. Jego podaż jest ograniczona. Ba, nawet maleje – z powodu mody na zwężanie ulic. Popyt, czyli liczba aut, które chcą się dostać do centrum, jeśli nawet się zmniejsza w wyniku tych zabiegów, to dużo wolniej. Skutek: jeszcze większe korki i większe zanieczyszczenie spalinami.
Znacznie skuteczniejsze – i zdrowsze dla naszych płuc – byłoby równoważenie popytu na jazdę w centrum z podażą ulic za pomocą ceny. Niech zmierza autem do śródmieścia ten, kto chce płacić za korzystanie z dobra rzadkiego, a inni niech jadą komunikacją miejską – tak jak w Londynie, który tzw. congestion charge wprowadził już 15 lat temu.
Negocjowana właśnie umowa Unii z Indiami to strategiczne posunięcie, które może na nowo zakotwiczyć Europę w mul...
W świecie pełnym konfliktów i przemocy, w którym współzależność stała się bronią, a dotychczasowe sojusze trzeba...
Ostatnie działania polskiego rządu na rzecz przemysłu stalowego nie są dalekosiężną, strategiczną odpowiedzią na...
Zamiast z górnikami rząd powinien umówić się z obywatelami na ramy transformacji energetycznej. I pokazać kierun...
Hasło „suwerenność technologiczna” musi w Europie stać się ciałem. I to szybko. Do zagrożeń związanych z potężną...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas