Gwóźdź do trumny GetBacku?

Nowelizacja kodeksu cywilnego może wyzerować część aktywów windykatorów – pisze prawnik reprezentujący Stowarzyszenie Obligatariuszy GetBacku.

Publikacja: 22.05.2018 21:00

Gwóźdź do trumny GetBacku?

Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz

Na podpis prezydenta czeka uchwalona przez Sejm 13 kwietnia 2018 r. nowelizację kodeksu cywilnego skracająca termin przedawnienia roszczeń cywilnych i wyłączająca możliwość dochodzenia roszczeń przedawnionych. Sąd jedynie w szczególnie uzasadnionych przypadkach będzie mógł nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia. Zmiana ta – choć na pozór korzystna, gdyż chroniąca interesy konsumentów – może okazać się gwoździem do trumny GetBacku.

Zakup przedawnionych wierzytelności

Powszechną praktyką firm windykacyjnych (w tym Getbacku) jest skupowanie całych pakietów wierzytelności. Bardzo często pakiety te zawierają wiele wierzytelności przedawnionych lub bliskich przedawnienia. Firmy windykacyjne, jako jedne z największych przedsiębiorstw w Polsce, dysponują jednak ogromnym potencjałem prawnym i organizacyjnym, który pozwala im na sprawne windykowanie nawet przedawnionych należności.

Pomagali w tym sami dłużnicy, którzy czy to z niedbałości czy też z niewiedzy, nie podnosili zarzutu przedawnienia roszczeń zakupionych przez windykatorów. Dotychczas bowiem sądy cywilne badały kwestie przedawnienia wyłącznie, jeśli zarzut ten został podniesiony przez pozwanego. Ściągalność przynajmniej części przedawnionych wierzytelności była jednym z podstawowych założeń, na których opierał się model biznesowy tej działalności.

Wpływ zmian na wycenę

Co istotne, dotychczasowe wyceny portfeli wierzytelności, ujmowane w księgach rachunkowych firm windykacyjnych, uwzględniały ściągalność części przedawnionych roszczeń. Oznacza to, że również portfele wierzytelności, które obejmowały wiele roszczeń przedawnionych bądź bliskich przedawnienia, stanowiły dla firm windykacyjnych istotną wartość i dużą część ich aktywów.

Nowelizacja przepisów kodeksu cywilnego w zakresie przedawnienia jest równoznaczna z tym, że znacząca część aktywów firm windykacyjnych (jeśli firmy nie przeprowadziły o czasie korekty wycen) może z dnia na dzień spaść do zera.

Nie da się teraz określić, jakie wierzytelności skupował GetBack. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że istotna część z nich była bliska przedawnienia. Jeśli założenia te się potwierdzą, może się okazać, że sytuacja majątkowa spółki jest tragiczna. Wszak sami jej przedstawiciele, przesuwając ponownie termin publikacji sprawozdania rocznego z 15 na 21 maja, przyznali, że około 60 proc. rocznej straty wynika z utraty wartości portfeli wierzytelności.

Duża grupa wierzycieli obligacyjnych GetBacku wciąż liczy na odzyskanie zainwestowanych pieniędzy. Pokładają oni nadzieje w spłacie dokonywanej przez spółkę w toku otwartego niedawno przyspieszonego postępowania układowego. Zapewnić ma im to zawarty w tym postępowaniu układ. Na wyobraźnię inwestorów działają niedawne zapewnienia przedstawicieli GetBacku, że miesięczna ściągalność wierzytelności stanowiących własność spółki ma wzrosnąć do 100 mln zł.

Oczekiwania inwestorów mogą okazać się płonne. Aby układ doszedł do skutku i był możliwy do wykonania, GetBack musi mieć bowiem przychody. Może je mieć albo ze ściągania wierzytelności, albo ze sprzedaży portfeli wierzytelności. Skoro wycena portfeli GetBacku drastycznie spadła, to nie można racjonalnie zakładać, że spółka będzie odzyskiwała 100 mln zł miesięcznie. Wprowadzona instytucja „przedawnienia z urzędu" po prostu na to nie pozwoli.

Co więcej, nie ma co liczyć na zakup przez konkurentów portfeli wierzytelności przedawnionych. Zapowiedział to Michał Zasępa, członek zarządu Kruka: „Oczywiście te długi, które są przeterminowane i w świetle prawa nie wolno ich dochodzić, nas nie interesują".

Czy jest jakieś wyjście

Problem nowelizacji kodeksu cywilnego w zakresie przedawnienia i jej katastrofalny wpływ na sytuację obligatariuszy GetBacku dostrzega powołane niedawno Stowarzyszenie Obligatariuszy GetBack. Ratunkiem dla nich może być tylko weto prezydenta.

Stowarzyszenie zdaje sobie sprawę, jak karkołomnym zadaniem jest doprowadzenie do zawetowania nowelizacji instytucji przedawnienia. Interes obligatariuszy każe nam jednak podejmować takie działania, dlatego niezwłocznie składamy do Pana Prezydenta list otwarty, w którym domagamy się zawetowania nowelizacji i ponownej pracy nad nią w Sejmie.

Rozumiemy, że nowelizacja ma służyć ochronie interesów konsumentów. Ale zmiany w przepisach muszą uwzględniać bieżące wydarzenia gospodarcze, a poniekąd i polityczne, bo i taki wymiar ma sprawa GetBacku. Dlatego domagamy się przynajmniej odłożenia w czasie nowelizacji przepisów o przedawnieniu. Nie chcemy, aby ustawa uderzyła w obligatariuszy GetBacku. Poszkodowanych jest aż 9 tys. osób, które posiadają obligacje warte prawie 2,5 mld zł.

Autor jest radcą prawnym w kancelarii Zouner Legal

Na podpis prezydenta czeka uchwalona przez Sejm 13 kwietnia 2018 r. nowelizację kodeksu cywilnego skracająca termin przedawnienia roszczeń cywilnych i wyłączająca możliwość dochodzenia roszczeń przedawnionych. Sąd jedynie w szczególnie uzasadnionych przypadkach będzie mógł nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia. Zmiana ta – choć na pozór korzystna, gdyż chroniąca interesy konsumentów – może okazać się gwoździem do trumny GetBacku.

Zakup przedawnionych wierzytelności

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?