Na podpis prezydenta czeka uchwalona przez Sejm 13 kwietnia 2018 r. nowelizację kodeksu cywilnego skracająca termin przedawnienia roszczeń cywilnych i wyłączająca możliwość dochodzenia roszczeń przedawnionych. Sąd jedynie w szczególnie uzasadnionych przypadkach będzie mógł nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia. Zmiana ta – choć na pozór korzystna, gdyż chroniąca interesy konsumentów – może okazać się gwoździem do trumny GetBacku.
Zakup przedawnionych wierzytelności
Powszechną praktyką firm windykacyjnych (w tym Getbacku) jest skupowanie całych pakietów wierzytelności. Bardzo często pakiety te zawierają wiele wierzytelności przedawnionych lub bliskich przedawnienia. Firmy windykacyjne, jako jedne z największych przedsiębiorstw w Polsce, dysponują jednak ogromnym potencjałem prawnym i organizacyjnym, który pozwala im na sprawne windykowanie nawet przedawnionych należności.
Pomagali w tym sami dłużnicy, którzy czy to z niedbałości czy też z niewiedzy, nie podnosili zarzutu przedawnienia roszczeń zakupionych przez windykatorów. Dotychczas bowiem sądy cywilne badały kwestie przedawnienia wyłącznie, jeśli zarzut ten został podniesiony przez pozwanego. Ściągalność przynajmniej części przedawnionych wierzytelności była jednym z podstawowych założeń, na których opierał się model biznesowy tej działalności.
Wpływ zmian na wycenę
Co istotne, dotychczasowe wyceny portfeli wierzytelności, ujmowane w księgach rachunkowych firm windykacyjnych, uwzględniały ściągalność części przedawnionych roszczeń. Oznacza to, że również portfele wierzytelności, które obejmowały wiele roszczeń przedawnionych bądź bliskich przedawnienia, stanowiły dla firm windykacyjnych istotną wartość i dużą część ich aktywów.
Nowelizacja przepisów kodeksu cywilnego w zakresie przedawnienia jest równoznaczna z tym, że znacząca część aktywów firm windykacyjnych (jeśli firmy nie przeprowadziły o czasie korekty wycen) może z dnia na dzień spaść do zera.