Bombardier Transportation posiada w Polsce cztery zakłady realizujące różne projekty w dziedzinie zintegrowanego transportu, głównie szynowego. Jak radzą sobie one w obecnej sytuacji?
Początkowo wydawało się nam, że w związku z pandemią będziemy mieli duże problemy. Jednak dość szybko przeorganizowaliśmy pracę i dostosowaliśmy się do nowych warunków. Pomimo zawirowań w gospodarce ubiegły rok był w Polsce stosunkowo dobry zarówno w obszarze inwestycji infrastrukturalnych, jak i taborowych. W efekcie każda z naszych firm zrealizowała postawione przed nią zadania, a w niektórych przypadkach wyniki okazały się nawet lepsze od oczekiwanych. Zakład w Katowicach dostarczał nowoczesne systemy sterowania ruchem kolejowym, dzięki którym pociągi pasażerskie w Polsce mogą już jeździć na wybranych odcinkach z prędkością 200 km/h, a nawet wyższą. Co więcej, są one sprzedawane do 52 krajów na całym świecie, co powoduje, że śląska spółka już 10 proc. wpływów osiąga z eksportu. Duża część produkcji (90 proc.) trafia na rynki zagraniczne również z zakładu we Wrocławiu. Dawny Pafawag z powodzeniem sprzedaje m.in. nadwozia do pociągów dużych prędkości ICE4 dla kolei niemieckich oraz pudła (nadwozia) do wszystkich lokomotyw sprzedawanych przez Bombardier Transportation. Co równie ważne, polscy inżynierowie wdrażają unikatowe technologie przy ich produkcji.