Widać to choćby po liczbie firm, które miasto ściągnęło na swój teren. Wiele samorządów od niedawna dopiero idzie drogą stolicy Dolnego Śląskiego oraz Krakowa. Ta ostatnia metropolia jest wzorem dla tych, którzy chcą przyciągnąć turystów. Oba miasta są pionierami jeśli chodzi o techniki, możliwości i narzędzia wykorzystywane do promocji. Niewiele brakuje dziś też innym miastom: Gdańskowi czy Szczecinowi. Czas na innych i na mniejsze miejscowości.
Pomysłem dla tych miejsc w Polsce, które nie mogą stać się wizytówką swojego regionu, bo brakuje im wydarzeń, zabytków lub tylko wyobraźni i pomysłowości, może okazać się współpraca z innymi. Wspólne działanie z kilkoma gminami, władzami wojewódzkimi, a nawet biznesem może dać rewelacyjne efekty. I z tego potencjału wielu mogłoby już dziś korzystać.
Najważniejsze, że samorządy coraz chętniej się promują, tworzą strategie i zaczynają współpracować z profesjonalistami oraz przekonują do tego radnych i mieszkańców. Bo właśnie ci ostatni nie rozumieli sensu wydatków na promocję, gdy potrzebne jest np. nowe boisko dla dzieci. Teraz ten argument jest o tyle słaby, że pieniądze na reklamę nie muszą konkurować z innymi wydatkami. Można je pozyskać ze środków unijnych. Wystarczy tylko chcieć. A nawet jeśli miałyby być wydane z własnego budżetu, to i tak warto. Jeśli tylko samorząd wie, jaki cel chce dzięki promocji osiągnąć. Czas już najwyższy na prawdziwą konkurencję między miastami i polskimi regionami.