Menedżer jest stworem, który występuje w wielu odmianach. Istnieją wielcy menedżerowie altruiści i wielcy menedżerowie skoncentrowani na własnym ego. Znam bardzo wybitnych menedżerów o silnych skłonnościach introwertycznych i takich, którzy są ekstrawertykami. Czy coś łączy doskonałych menedżerów przynależnych do owych różnych typów? Zapewne niewiele – to, że umieją wykorzystać swoje przyrodzone zdolności i pewno także to, że są pracowici, odporni i uparci.
6. Jakie jest pana motto w biznesie?
Kiedy budowaliśmy nasze pierwsze biuro w Warszawie, myślałem sobie: „Hic Rhodus, hic salta” (Oto Rodos, oto skacz). Polska lat 90. była doskonałym miejscem dla tych, którzy chcieli spróbować swoich sił w „biznesie ekstremalnym”. Właśnie tu można było pokazać, na co kogo stać: dowieść, jak wysoko i daleko można skoczyć. W tej chwili, kiedy odpowiadam też za poważną część biznesu korporacji w regionie CEMENA (Europa kontynentalna, Bliski Wschód, Afryka Północna), zmieniłem motto na inne, rosyjskie, całkowicie niecenzuralne. To prastare porzekadło mówi, aby mierzyć wysoko...
7. Kiedy i jak zarobił pan pierwsze pieniądze w biznesie?
Jako siedmiolatek zwoziłem haki na wyciągu na górce Olimp w Zakopanem. Kiedyś pobierało się taki hak na dolnej stacji wyciągu, wpinało go w ruchomą linę i podjeżdżało pod górę. Haki pozostawały w górnej stacji wyciągu i ktoś musiał je zwieźć na dół. Potem, też w Zakopanem, jako instruktor uczyłem jazdy na nartach grupy turystów ze Szwecji i z Norwegii.
8. Czy i jaką firmę pan podziwia?