[link=http://blog.rp.pl/blog/2009/07/18/elzbieta-glapiak-rzad-powinien-wspierac-firmy-nawet-jesli-kryzys-jutro-minie/]Skomentuj na blogu[/link]

Trzeba jednak być ostrożnym w ich ocenach i raczej się powstrzymać przed twierdzeniem, że to wieszczy radykalną poprawę sytuacji. O tym, że sytuacja polskiego przemysłu jest nadal trudna, świadczy fakt, że roczne spadki odnotowano w 21 z 34 działów przemysłu, w tym związanych z górnictwem, przemysłem ciężkim, produkcją samochodów oraz maszyn i urządzeń.

Można więc przypuszczać, że lepsze od oczekiwań wyniki zawdzięczamy słabemu złotemu. Osłabienie naszej waluty spowodowało, że niektóre firmy więcej sprzedały swoich wyrobów za granicą. Na trwałe odbicie trzeba poczekać, aż sytuacja odbiorców i głównie Niemiec się polepszy. Trzeba też obserwować, co zrobi Rada Polityki Pieniężnej. Póki co analitycy sądzą, że nie ruszy stóp procentowych do października. O ile jednak dla ekonomistów ogłoszenie końca recesji jest sprawą czasu, o tyle dla rządu taka kwestia nie powinna w ogóle istnieć. Przedsiębiorcy wciąż oczekują na uruchomienie działań antykryzysowych, które pozwolą im doczekać lepszych czasów.

Brak jest poręczeń kredytowych, co skutecznie ogranicza działalność inwestycyjną firm, i działań, które wsparłyby miejsca pracy. Tymczasem rząd oprócz zapowiedzi nic w tym kierunku nie robi i zdaje się czekać, aż problem sam się rozwiąże. Tak jak opcje walutowe. Wtedy jednak może się okazać, że ci słabsi, którzy dotąd stanowili dodatkowe wsparcie dla gospodarki i dostarczali podatki do kasy państwa, polikwidowali działalność.