Ryzyko się opłaca

Prezes i założyciel Elstar Oils. Przekształcił rodzinny biznes w jednego z głównych dostawców estrów rzepakowych w kraju. Ale nie odniósłby sukcesu bez zamówień Orlenu

Publikacja: 19.09.2009 05:10

Ryzyko się opłaca

Foto: ROL

Każdy menedżer musi w pewnym momencie podjąć ryzykowną decyzję – uważa Stanisław Rosnowski, prezes i założyciel Elstar Oils.

Początkowo jego przedsiębiorstwo, założony w 1983 roku Zakład Urządzeń Technicznych Elstar w Elblągu, zajmowało się remontami i montażami urządzeń technologicznych. Głównym zleceniodawcą były zakłady spożywcze. Rosnowski szybko podpatrzył zasady pracy w tej branży i kiedy pojawiła się okazja zainwestowania w tym sektorze, wykorzystał ją. – Znalazł się w dobrym czasie w odpowiednim miejscu. Przejął zakład z instalacją do tłoczenia oleju i to była trafna decyzja – ocenia Tomasz Pańczyszyn, dyrektor Krajowej Izby Biopaliw.

Był rok 1997, kiedy tłocznia oleju w Czerninie koło Sztumu rozpoczęła działalność, a już trzy lata później prezes Rosnowski snuł plany, jak wejść na nowy rynek biopaliw. Obserwował rynek niemiecki i francuski, śledził proces legislacyjny Komisji Europejskiej. W 2003 r. powstała dyrektywa, w której na kraje członkowskie nałożono obowiązek dodawania do paliw w transporcie określonej ilości biokomponentów. Polska musiała się tym wymaganiom podporządkować.

Rosnowski uznał, że wejście w produkcję biopaliw to dla firmy zajmującej się produkcją olejów naturalny kierunek rozwoju. – Patrzyłem na to z punktu widzenia procesu produkcyjnego. Zawsze podchodzę do biznesu od strony technologii, która musi zapewniać najwyższą efektywność – tłumaczy Rosnowski.

Początki nie były jednak już takie proste. Budowę fabryki biopaliw w Malborku zakończył w 2007 roku, kiedy rynek biopaliw jeszcze w Polsce się nie rozwinął. Rosnowski liczył na ulgi w akcyzie na czyste biopaliwo w 100 proc. zrobione z estrów rzepakowych. Zapowiadał, że Elstar zajmie się jego sprzedażą na lokalnym rynku. Nigdy nie zostało to jednak zrealizowane. Ulgi, choć od ich uchwalenia mija ponad dwa lata, do tej pory nie zostały zatwierdzone przez Komisję Europejską.

Firma zarabiała jednak także na rynku spożywczym, co pozwoliło jej przetrwać trudne początki rodzącej się branży biopaliwowej. – Budujemy przyszłość firmy na dwóch filarach. Dopiero na fundamencie spożywczym mogliśmy oprzeć nasz rozwój w branży biopaliw – zaznacza Rosnowski.

Pierwszy duży kontrakt na 200 mln zł Elstar zdobył w w 2008 r. z PKN Orlen. Teraz zakład w Malborku niemal całość produkcji kieruje do Orlenu.

Jesień, kiedy PKN Orlen ogłasza warunki dostaw biokomponentów, to dla Rosnowskiego okres wytężonej pracy. Musi połączyć interesy ogromnego koncernu i drobnych przedsiębiorców. – Nie wierzę, by można było pogodzić wszystkie obowiązki w biznesie i życiu prywatnym – stwierdza.

Przyznaje, że rzadko bywa w domu. W wolnych chwilach namiętnie jeździ na rowerze.

Każdy menedżer musi w pewnym momencie podjąć ryzykowną decyzję – uważa Stanisław Rosnowski, prezes i założyciel Elstar Oils.

Początkowo jego przedsiębiorstwo, założony w 1983 roku Zakład Urządzeń Technicznych Elstar w Elblągu, zajmowało się remontami i montażami urządzeń technologicznych. Głównym zleceniodawcą były zakłady spożywcze. Rosnowski szybko podpatrzył zasady pracy w tej branży i kiedy pojawiła się okazja zainwestowania w tym sektorze, wykorzystał ją. – Znalazł się w dobrym czasie w odpowiednim miejscu. Przejął zakład z instalacją do tłoczenia oleju i to była trafna decyzja – ocenia Tomasz Pańczyszyn, dyrektor Krajowej Izby Biopaliw.

Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Opinie Ekonomiczne
Żeby się chciało pracować, tak jak się nie chce
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne