Widać już lekkie ożywienie

- Obawiam się, że będący pokłosiem kryzysu spadek popytu na produkty może negatywnie wpłynąć na rozwój firm z branży - mówi Janusz Filipiak, prezes ComArchu

Publikacja: 24.09.2009 05:44

Janusz Filipiak, prezes ComArchu

Janusz Filipiak, prezes ComArchu

Foto: Fotorzepa, Andrzej Cynka And Andrzej Cynka

[b]"Rz":[/b] Czy spółki IT mocno odczuwają spowolnienie gospodarcze?

Janusz Filipiak: Pogarszająca się od połowy 2008 r. sytuacja gospodarcza, zwłaszcza na rynkach finansowych, ma negatywny wpływ na wielkość popytu na produkty i usługi informatyczne. Uważam jednak, że w przypadku ComArchu spadek zamówień na sprzęt komputerowy i oprogramowanie obce ma charakter przejściowy i jest związany głównie ze słabą koniunkturą w gospodarce. Znaczący wzrost portfela zamówień na produkty i usługi własne w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku potwierdza dalsze możliwości stabilnego rozwoju naszej grupy.

[b]Coraz częściej słychać głosy, że branża IT powoli odżywa. Czy zgadza się pan z takimi opiniami?[/b]

Obserwujemy ożywienie i wzrost aktywności kontrahentów. Druga połowa roku, jeżeli chodzi o kontraktowanie, jest znacznie lepsza niż pierwszych sześć miesięcy. To powinno pozytywnie przełożyć się na wyniki w IV kwartale tego roku oraz I kwartale roku przyszłego. Optymizmem napawa przede wszystkim więcej zleceń ze strony banków. Pojawiają się jednak pytania, jak długo potrwa ożywienie i czy sektor publiczny będzie realizował odkładane od dawna zamówienia.

[b]Jak zatem, w pana ocenie, będzie wyglądało II półrocze w branży IT?[/b]

O sytuacji na rynku IT w najbliższym czasie będą decydowały tempo rozwoju i zmiany zachodzące w gospodarce polskiej i światowej. Obawiam się, że będący pokłosiem kryzysu spadek popytu na produkty może negatywnie wpłynąć na rozwój firm z branży.

[b]Co powinny zatem robić firmy IT, żeby przejść przez kryzys bezboleśnie?[/b]

Na przykładzie ComArchu mogę podpowiedzieć, że dobrą strategią jest budowa własnych produktów i usług. Oferta naszej spółki jest bardzo dobrze zdywersyfikowana, a grono klientów bardzo szerokie, co pozwala ograniczyć ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej w warunkach spowolnienia.

Niezbędne jest również skuteczne zarządzanie ryzykiem operacyjnym związanym m.in. z szacowaniem czasochłonności kontraktów długoterminowych, z niedotrzymaniem warunków umów, sprawdzaniem sytuacji finansowej kontrahentów itp.

Ważnym aspektem długoterminowej strategii wzrostu są również prace naukowo-badawcze. W tym kontekście zapowiadane przez Ministerstwo Gospodarki ograniczenia w konkursach na dofinansowanie prac nad wytwarzaniem własnych rozwiązań software’owych, do których mają być dopuszczone tylko małe i średnie przedsiębiorstwa, budzą mój niepokój.

[b]"Rz":[/b] Czy spółki IT mocno odczuwają spowolnienie gospodarcze?

Janusz Filipiak: Pogarszająca się od połowy 2008 r. sytuacja gospodarcza, zwłaszcza na rynkach finansowych, ma negatywny wpływ na wielkość popytu na produkty i usługi informatyczne. Uważam jednak, że w przypadku ComArchu spadek zamówień na sprzęt komputerowy i oprogramowanie obce ma charakter przejściowy i jest związany głównie ze słabą koniunkturą w gospodarce. Znaczący wzrost portfela zamówień na produkty i usługi własne w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku potwierdza dalsze możliwości stabilnego rozwoju naszej grupy.

Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Czy warto deregulować?
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Wybory prezydenckie w KGHM
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Qui pro quo, czyli awantura o składkę
Opinie Ekonomiczne
RPP tnie stopy. Adam Glapiński ruszył z pomocą Karolowi Nawrockiemu
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Nie należało ciąć stóp przed wyborami
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem