Z drugiej strony z tekstu ewidentnie widać, że dzieci do etyki się nie garną. O co walczy „Gazeta"? O to, żeby był oficjalny podręcznik do etyki? To sprawa słuszna. Ale czy przypadkiem także nie o przedmiot, którego prawie nikt nie chce?
Na miejscu „Gazety" martwiłbym się raczej o rozwody w Polsce. Bo etyki dzieci uczą się przede wszystkim w domu. Jeśli tylko go mają.
Zresztą, jaki egzamin powinien przejść „Pan od Etyki"? Badanie na wykrywaczu kłamstw? Czy może weryfikowałoby go CBA?
Nawet jeśli idea umoralniania narodu jest chlubna, w wersji proponowanej przez „Gazetę" (a jak wnioskuje z odezwy w sprawie - „skończenia z fikcją - wybór Religia, a Etyka" - „Gazecie" bliżej jest do pomysłu wprowadzenia obowiązkowej Etyki niż zrezygnowania z niej), ma zasadniczą wadę – to umoralnianie na siłę. A to zwykle źle się kończy.
„Dzennik Gazeta Prawna" i „Polska" otwierają się z oczekiwanej dzisiaj ugody z Eureko. Obie gazety twierdzą, że znają jej szczegóły. I obie podają inne informacje. O tym, że na dzisiejszym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy ma dojść do ugody inne gazety piszą przynajmniej od tygodnia (gdy przesunięto poprzednie WZA, na którym też miało dojść do ugody).