[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/blog/2009/12/03/lukasz-wilkowicz-jest-czas-na-niezaleznosc/]Skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]
Szczególnie biorąc pod uwagę emocje, jakie towarzyszyły trzy lata temu powołaniu Sławomira Skrzypka na prezesa NBP (prezes jest przewodniczącym RPP). Zgłoszone dotychczas nazwiska kandydatów zyskują co najmniej przychylne komentarze.
Ale jeszcze sporo przed nami. Przy wyborze członków nowej RPP znaczenie ma bowiem spełnianie formalnych kryteriów – zgodnie z ustawą o NBP trzeba być "specjalistą z zakresu finansów". Jest jednak chyba kryterium dodatkowe: nastawienie do szefa banku centralnego. Nieoficjalnie mówi się o tym, że to może dać o sobie znać szczególnie mocno, gdy trzech członków rady będzie wybierać Senat. Ich poglądy mogą okazać się bardziej jastrzębie niż koalicyjnych kandydatów do RPP zgłoszonych w Sejmie.
Oczywiście dla równowagi prezydent zaproponuje osoby, które będą dla prezesa NBP wsparciem. A więc będą gołębiami. Ale też – jak mówi się w środowisku ekonomistów – będą wywodzić się z opozycji i nie będą mieć szczególnych oporów przed zaostrzaniem polityki pieniężnej. A wyższe stopy i mocniejszy złoty to słabszy wzrost gospodarczy i mniejsze szanse obecnej koalicji na wygraną w kolejnych wyborach.
Takie rozważania analityków wskazują, że rynek nie spodziewa się pełnej niezależności członków rady od zaplecza politycznego. Ale kadencja RPP trwa sześć lat. Jest czas na wypracowanie niezależności.