Minister nudziarz

Recepty ministra skarbu Wielkiej Brytanii na wyjście z kryzysu finansowego nie okazały się skuteczne

Publikacja: 08.12.2009 00:18

Ze względu podwyżkę podatków Alastair Maclean Darling był niemile widziany w brytyjskich pubach

Ze względu podwyżkę podatków Alastair Maclean Darling był niemile widziany w brytyjskich pubach

Foto: Reuters

Kiedy w 2007 r. został wybrany na ministra skarbu (finansów) i zastąpił na tym stanowisku Gordona Browna, uznano, że będzie najnudniejszym politykiem na tym stanowisku. W parlamencie był od początku lat 80. Tam także zajmował się finansami.

Jest członkiem Partii Pracy, a od 1987 r. zajmował różne wysokie stanowiska. Odpowiadał za reformę systemu emerytalnego, transport, handel i przemysł. Zanim wstąpił do Partii Pracy, był działaczem skrajnej lewicy, związany był z Międzynarodówką Marksistowską oraz brytyjską sekcją organizacji trockistowskiej.

Podatki, jakimi Alastair Darling obciążał Brytyjczyków, i miliardy funtów, którymi ratował sektor finansowy, nie pomogły krajowi wyjść szybko z kryzysu. Znany jest z tego, że najchętniej opodatkowałby wszystkich i wszystko. Półtora roku temu Brytyjczycy wezwali właścicieli pubów, aby nie wpuszczali Darlinga do swoich lokali, bo szukając pieniędzy, wysoko opodatkował alkohol – każda pinta piwa miała kosztować o 4 pensy drożej, butelka wina zdrożała o 14 pensów. Cła na alkohol miały rosnąć w tempie 2 proc. powyżej inflacji. Szkotów zdenerwowało również to, że podwyżki cen zostały wprowadzone tuż po wejściu w życie zakazu palenia w lokalach. „Jak to jest możliwe, aby Szkot nie był w stanie zrozumieć, że spotkania w pubach są odpowiedzią na plagę pijaństwa toczącą nasz kraj” – pisano na jego Facebooku.

W oknach pubów w jego rodzinnym Edynburgu ukazały się fotografie ministra ze znakiem zakazu wstępu. Ostatecznie takie znaki ukazały się w 110 pubach w Szkocji.

Skrupulatny i chętnie nakładający podatki na współobywateli sam chętnie wydaje państwowe pieniądze. W maju tego roku „Guardian” ujawnił, że w ciągu ostatnich czterech lat czterokrotnie zmieniał miejsce zamieszkania, co pozwoliło mu wystąpić za każdym razem o zwrot kosztów przeprowadzki. Darling publicznie przeprosił za to, jak powiedział, niedopatrzenie i pod naciskiem opinii publicznej miał zwrócić 700 funtów.

57-letni dzisiaj Darling skończył Wydział Prawa na Uniwersytecie w Aberdeen. W 1984 r. został adwokatem. Dwa lata wcześniej występował przeciwko liberalnej polityce finansowej rządu Margaret Thatcher.

Mało brakowało, aby w 2005 r. poniósł porażkę w wyborach. Wtedy w jego kampanię zaangażował się sam Brown, który kilkakrotnie odwiedzał okręg wyborczy Darlinga. Ostatecznie pokonał on swojego przeciwnika z Partii Konserwatywnej.

Jest żonaty, ma dwoje dzieci. Lubi słuchać muzyki. Jego ulubieńcy to Pink Floyd, Coldplay i Leonard Cohen. Ostatnio dołączył do nich amerykański zespół rockowy The Killers.

Kiedy w 2007 r. został wybrany na ministra skarbu (finansów) i zastąpił na tym stanowisku Gordona Browna, uznano, że będzie najnudniejszym politykiem na tym stanowisku. W parlamencie był od początku lat 80. Tam także zajmował się finansami.

Jest członkiem Partii Pracy, a od 1987 r. zajmował różne wysokie stanowiska. Odpowiadał za reformę systemu emerytalnego, transport, handel i przemysł. Zanim wstąpił do Partii Pracy, był działaczem skrajnej lewicy, związany był z Międzynarodówką Marksistowską oraz brytyjską sekcją organizacji trockistowskiej.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody