Wbrew rynkowym trendom spółka ubezpieczeniowa Generali Życie zwiększyła w 2009 r. przypis składki o 53 proc., do 1,2 mld zł. Jednym z autorów tego sukcesu jest wiceprezes Artur Olech. To on był i jest zwolennikiem wielokanałowej dystrybucji, opartej także na bancassurance, za którą odpowiada.
– Nie wierzę w łatwy i szybki sukces. Buduje się go na organicznych podstawach i zespole ludzi. Potrzeba na to czasu. Taka strategia przynosi rezultaty w długim okresie – mówi „Rz” Olech, który z grupą Generali związany jest od końca 1998 r.
Jak mówią jego współpracownicy, stawia sobie i innym duże wymagania. – Czasem ludzie narzekają pod nosem, gdy idą na kolejne z nim spotkanie, co to on znów wymyślił – mówi jedna z takich osób. – On stale pędzi na kolejne spotkanie. Można odnieść wrażenie, że każdą minutę ma zaplanowaną i tylko odhacza kolejne punkty z zaplanowanych na dany dzień – dodaje.
Leszek Niemycki, prezes Deutsche Bank PBC, z którą to instytucją Generali współpracuje, opisuje Olecha jako osobę konsekwentną i precyzyjną. – Realizuje wszystkie ustalone działania. Ma pragmatyczne podejście do biznesu, które przejawia się m.in. w tym, że jest w stanie osiągnąć kompromis – mówi. – Przy pierwszym spotkaniu więcej słucha, niż mówi. Trzyma dystans – dodaje.
– Artur słynie z elokwencji. Jest wyjątkowo konsekwentny. Zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Czasem długo przychodzi mu podejmowanie decyzji, bo rozważa wszystkie za i przeciw – mówi z kolei Andrzej Knigawka, szef analityków ING Securities. Konsekwencję może potwierdzać ostatni start w maratonie. Nie miał wystarczająco dużo czasu, by się przygotować, ale i tak wziął udział i ukończył go, mimo dokuczliwych skurczy w nogach.