Kibic w finansach

Artur Olech - postawił na nowe sposoby sprzedaży. Dzięki temu Generali Życie rozwija się szybciej od konkurencji

Publikacja: 19.03.2010 03:01

Artur Olech jest wiceprezesem Generali Życie. Odpowiada za bancassurance

Artur Olech jest wiceprezesem Generali Życie. Odpowiada za bancassurance

Foto: PARKIET, Anna Węglewska Anna Węglewska

Wbrew rynkowym trendom spółka ubezpieczeniowa Generali Życie zwiększyła w 2009 r. przypis składki o 53 proc., do 1,2 mld zł. Jednym z autorów tego sukcesu jest wiceprezes Artur Olech. To on był i jest zwolennikiem wielokanałowej dystrybucji, opartej także na bancassurance, za którą odpowiada.

– Nie wierzę w łatwy i szybki sukces. Buduje się go na organicznych podstawach i zespole ludzi. Potrzeba na to czasu. Taka strategia przynosi rezultaty w długim okresie – mówi „Rz” Olech, który z grupą Generali związany jest od końca 1998 r.

Jak mówią jego współpracownicy, stawia sobie i innym duże wymagania. – Czasem ludzie narzekają pod nosem, gdy idą na kolejne z nim spotkanie, co to on znów wymyślił – mówi jedna z takich osób. – On stale pędzi na kolejne spotkanie. Można odnieść wrażenie, że każdą minutę ma zaplanowaną i tylko odhacza kolejne punkty z zaplanowanych na dany dzień – dodaje.

Leszek Niemycki, prezes Deutsche Bank PBC, z którą to instytucją Generali współpracuje, opisuje Olecha jako osobę konsekwentną i precyzyjną. – Realizuje wszystkie ustalone działania. Ma pragmatyczne podejście do biznesu, które przejawia się m.in. w tym, że jest w stanie osiągnąć kompromis – mówi. – Przy pierwszym spotkaniu więcej słucha, niż mówi. Trzyma dystans – dodaje.

– Artur słynie z elokwencji. Jest wyjątkowo konsekwentny. Zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Czasem długo przychodzi mu podejmowanie decyzji, bo rozważa wszystkie za i przeciw – mówi z kolei Andrzej Knigawka, szef analityków ING Securities. Konsekwencję może potwierdzać ostatni start w maratonie. Nie miał wystarczająco dużo czasu, by się przygotować, ale i tak wziął udział i ukończył go, mimo dokuczliwych skurczy w nogach.

Artur Olech ukończył ekonomię w Szkole Głównej Handlowej i prawo na Uniwersytecie Warszawskim. – Wygrana w olimpiadzie z historii najnowszej dawała mi indeks wielu uczelni. SGH jednak tego nie uznawała, postanowiłem zatem zdać egzamin – mówi. Do Warszawy przyciągnęła go fascynacja reformami Leszka Balcerowicza i osoba profesora, którego zresztą jest wychowankiem. Wcześniej ukończył technikum samochodowe. Przyjaciele śmieją się, że dziś to jego żona potrafi naprawić auto, ale nie on.

Olech znany jest z pasji do sportu. Oprócz biegania jest też zapalonym tenisistą i kibicem piłki nożnej. Mimo że z urodzenia jest wrocławianinem, kibicuje Legii Warszawa. Jeździ też na większość meczów reprezentacji. Sam mówi, że jego ulubioną drużyną jest Real Madryt. – Żałuję, że rzadziej gramy teraz w piłkę. Niech pani to napisze, może go to zmobilizuje – śmieje się Andrzej Knigawka.

Wbrew rynkowym trendom spółka ubezpieczeniowa Generali Życie zwiększyła w 2009 r. przypis składki o 53 proc., do 1,2 mld zł. Jednym z autorów tego sukcesu jest wiceprezes Artur Olech. To on był i jest zwolennikiem wielokanałowej dystrybucji, opartej także na bancassurance, za którą odpowiada.

– Nie wierzę w łatwy i szybki sukces. Buduje się go na organicznych podstawach i zespole ludzi. Potrzeba na to czasu. Taka strategia przynosi rezultaty w długim okresie – mówi „Rz” Olech, który z grupą Generali związany jest od końca 1998 r.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację