Formalnie jego nominacja ma zostać ogłoszona w lipcu. Tak, jak jego poprzednik jest człowiekiem dwóch rodzin, które rządzą Porsche i Volkswagenem. A jego nominacja jest jedną z wielu zmian personalnych, jakie szykują się w VW. Wymiana kadr powinna się zakończyć jeszcze przed sierpniowymi wakacjami.
Dotychczas był głównym strategiem ds. produkcji w Volkswagenie i nie udzielał się specjalnie publicznie. Ale to na nim będzie teraz spoczywała odpowiedzialność za jak najmniej bolesną dla obu firm fuzję, którą zaplanowano na 2011 rok. Połączone Volkswagen i Porsche mają razem w 2018 roku wyprzedzić Toyotę – dotychczasowego lidera listy największych producentów samochodów na świecie.
Matthias Mueller ma 57 lat, urodził się w Chemnitz. Z wykształcenia jest informatykiem. Jest uważany za jednego z najbliższych współpracowników prezesa Volkswagena Martina Winterkorna. Mówi się nawet, że jest jednym z jego chłopców, którzy teraz przejmują władzę w koncernie. Znają się jeszcze z Audi. Trzy lata temu przeszli razem do Volkswagena. Różnią się od siebie bardzo. Podczas gdy Winterkorn jest wylewny, mówi głośno, czasami jest wręcz prostacki, Mueller jest spokojny, mówi przyciszonym głosem, ale to dlatego uważniej go słuchają.
Ci, którzy z nim pracowali, mówią, że jest rozsądny i konkretny. W rozmowach zawsze trzyma się faktów. Mueller znany jest również jako człowiek bardzo lojalny, wątpliwe jest, aby próbował, tak jak jeden z jego poprzedników Wendelin Wiedeking, negocjować z inwestorami zagranicznymi transakcje, które rozwodniłyby pakiet akcji, jakie posiadają w Porsche rodziny Piechów i Porsche. Wiedeking starał się skłonić emira Kataru do tego, by przejął znaczący pakiet akcji Porsche. Za to ostatecznie zapłacił posadą.
Dla Muellera praca w Porsche nie jest również niczym nowym. Teraz pierwszym zadaniem jest opracowanie nowej płyty podłogowej do wykorzystania we wszystkich luksusowych markach VW, do którego należy również Lamborghini, Bugatti i Bentley, oraz Audi.