35-letni szef Waspolu ma sprecyzowane plany na przyszłość. – Chcemy przejmować hurtownie sprzedające piwo i napoje bezalkoholowe, w których dodatkowo będziemy oferować wódkę i wino – zapowiada. Dzięki kilku transakcjom, do których powinno dość jeszcze w tym roku, Waspol ma objąć działalnością całą wschodnią część Polski. Obecnie jest numerem jeden w regionie północno-wschodnim.
Początki Waspolu, który założył w Wyszkowie Jan Wyszyński, ojciec obecnego prezesa, sięgają 1992 r. Dwa lata później firma otworzyła drugie regionalne centrum dystrybucji w Ostrołęce. Obecnie Waspol ma takich centrów 13.
Droga, którą udało się pokonać przez ostatnie lata Waspolowi, obecnie ważnemu partnerowi wszystkich krajowych producentów i importerów alkoholi, to – zdaniem Pawła Wyszyńskiego – największy sukces, jaki udało mu się osiągnąć. Teraz chciałby przełamać stereotyp firmy rodzinnej. Jego zdaniem w Polsce dalej jest ona kojarzona z przestarzałą formułą biznesową.
Paweł Wyszyński pracę na rzecz firmy (obecnie do Wyszyńskich należy ok. 96 proc. akcji Waspolu) zaczął w 1995 roku. Został wówczas prezesem spółki Konrad. W 2001 roku zaczął kierować oddziałem Waspolu w Wyszkowie. W tym samym roku zdał także egzamin na agenta ubezpieczeniowego, natomiast w 2002 r. ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
Następną ważną funkcją, którą powierzyła mu rodzina, była wiceprezesura Waspolu. Objął ją dwa lata temu. Wówczas także rozpoczęły się przygotowania spółki na warszawską giełdę. Spółka zaczęła od NewConnect. Zadebiutowała tam w styczniu tego roku, tuż przed tym gdy Paweł Wyszyński przejął stery od ojca.