Reklama
Rozwiń

Kosmicznie szczery prawnik

Jeśli uderzyć to tylko mocno - taką zasadę wyznaje dzisiejsza „Polska The Times”

Aktualizacja: 30.09.2010 17:06 Publikacja: 30.09.2010 11:27

Wczorajszym zmianom w „Polityce energetycznej państwa”, które otwierają drogę do przejęcia Energii przez PGE poświęca swoją czołówkę z tytułem mocnym, acz niezbyt adekwatnym do rzeczywistości: „Bunt ekonomistów przeciwko rządowi”. A przecież wiadomo, że buntować można się przeciwko komuś, kto ma nad nami władzę lub czemuś, co jest dla nas bezpośrednim przymusem.

A jaką władzę ma PO ma nad ekonomistami? Pewnie taką samą jak nad kucharzami czy oceanografami. Zwłaszcza, że: „W rządzie Tuska za gospodarkę odpowiadają historyk, inżynier i kulturoznawca - ironizuje były wiceminister finansów Stanisław Gomułka”. Szkoda tylko, że to nieprawda. Rostowski i jego zastępcy Kotecki, Kapica, Grabowski i Majszczyk to ekonomiści z wykształcenia, a Parafianowicz i Radziwiłł choć prawnicy, to przez lata pracowali w bankowości. Zawiść bywa potężną bronią, ale chyba nie wolno jej nadużywać w dziennikarskich tekstach.

Żadnego buntu ekonomistów nie ma. Jest za to różnica zdań. I to dość poważna. Bo po co państwo wpierw dzieli i sprzedaje spółki, by je później skupować? W tym przypadku: dla pieniędzy. Tyle, że nie wszystko, co robi się dla pieniędzy jest logiczne i sensowne. Nawet w ekonomii - królestwie, gdzie rządzi zasada maksymalizacji zysku.

I jeszcze o pieniądzach. „Gazeta Wyborcza” dogrzebała się do interesującej statystyki. Po 91 latach I wojna światowa dobiega końca. W niedzielę Bundesbank przeleje na konta rządów Francji i Belgii prawie 70 mln euro ostatniej transzy reparacji wojennych, wypełniając tym samym postanowienia Traktatu Wersalskiego. Wiadomo, wojna kosztuje, ale żeby płacić raty 91 lat trzeba wyjątkowo złego rozeznania w ryzyku finansowym podejmowanych decyzji.

„Gazeta” pokazała dziś także, co się dzieje, gdy prawnik mówi prawdę lub przynajmniej to co myśli. Prokuratoria Generalna w oficjalnym piśmie ustosunkowała się do zarzutów więźniów o „nieludzkie traktowanie”. „Powód wszelkie pretensje powinien mieć do siebie i co najwyżej do kompanów z więziennej celi” oraz „(recydywiści?) ciągną w to samo miejsce niczym trutnie do rodzinnego ula, by spędzać tam wolny czas na błogim lenistwie, mając zapewniony darmowy wikt, opierunek, a nawet rozrywki kulturalne...”. Teraz wszyscy pracownicy służby więziennej i Prokuratorii odżegnują się od nieszczęsnego wytworu nadmiernej szczerości ich kolegi. Choć gotów jestem się założyć, że wielu z nich myśli o sprawie podobnie. Tyle, że w przypadku prawników szczerość może mieć miejsce w domu albo co najwyżej przy wódce, ale i tak w zamkniętym gronie.

Co na to Prokuratoria? „Ktoś pękł” - mówi jej prezes dr Marcin Dziurda. I to z hukiem.

Rozwiązanie problemu przepełnienia wiezień (niestety długookresowe i oddalone w czasie) przynosi dzisiejsza „Rzeczpospolita”. Amerykanie odkryli zaledwie 20 lat świetlnych od nas glob podobny do Ziemi. Planeta jest niewiele większa od Matki Ziemi, dzięki czemu ma podobną grawitację. Najprawdopodobniej nadaje się do zamieszkania. „Na razie” nazywa się Gliese 581. Nie ma potrzeby nawet zmieniać nazwy. Idealna na więzienia.

Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Ustawa schronowa, czyli tworzenie prawa do poprawy
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: USA zostawiają w biedzie swoich obywateli. To co mają dla UE?
Opinie Ekonomiczne
Bartłomiej Sawicki: Rachunki za prąd „all inclusive” albo elastyczne taryfy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Pałac Prezydencki domem biesiadnym? Pomysł na biznes pod słynnym żyrandolem
Opinie Ekonomiczne
Prof. Tryjanowski: Energetyka została zamknięta w plemiennych bańkach