Kto najtrafniej przewidział zmiany w gospodarce

W II kwartale 2010 r. najlepsze okazały się prognozy analityków Noble Banku

Publikacja: 13.10.2010 20:37

Kto najtrafniej przewidział zmiany w gospodarce

Foto: Fotorzepa

Prognozy, które opisujemy, otrzymaliśmy w tym kwartale od 27 zespołów biorących udział w prowadzonym od dwóch lat konkursie na najlepszego analityka makroekonomicznego.

Dane, które zostały dotąd opublikowane, pozwalają określić, kto najtrafniej prognozował zmiany w gospodarce w pierwszej połowie 2010 r. Biorąc pod uwagę całe I półrocze, na pierwszym miejscu znajduje się Credos – firma zajmująca się doradztwem dotyczącym kursów walut, a kolejne pozycje przypadły ING Bankowi Śląskiemu i Noble Bankowi. Ten ostatni – funkcję głównego ekonomisty pełni w nim Radosław Cholewiński, który wcześniej zdobywał doświadczenie w BRE Banku i Banku Gospodarstwa Krajowego – po I kwartale był jeszcze w drugiej dziesiątce.

W II kwartale Noble Bank znalazł się na pierwszym miejscu dzięki wyraźnie lepszym od konkurentów przewidywaniom dotyczącym tempa wzrostu gospodarczego oraz salda na rachunku obrotów bieżących. Już jesienią 2009 r. się spodziewał, że w II kwartale wzrost PKB przekroczy 3 proc. (średnia prognoz analityków kazała się spodziewać wyniku nieprzekraczającego 2 proc.), a w grudniu 2009 r. przewidział, że wzrost PKB w II kwartale wyniesie 3,5 proc. (średnia rynkowa była wyższa niż trzy miesiące wcześniej, ale wciąż daleka od faktycznych danych – wynosiła 2,6 proc.).

W II kwartale na drugiej pozycji znaleźli się ekonomiści BRE Banku. Przygotowywaniem prognoz makroekonomicznych zajmują się tam Ernest Pytlarczyk i Marcin Mazurek. I oni zawdzięczają dobre miejsce przede wszystkim lepszym od średniej rynkowej prognozom wzrostu gospodarczego (w tej kategorii zajęli w II kwartale piąte miejsce). Prezentowali również udane szacunki dotyczące inflacji (czwarte miejsce).

Trzecie miejsce zajęli analitycy firmy Credos (Damian Rosiński i Andrzej Dziewięcki), którzy w prognozach danych za II kwartał byli pierwsi w kategorii inflacja, a także zajęli piąte miejsce w kategorii wzrost PKB.

W rankingu bierzemy pod uwagę prognozy nie tylko PKB i inflacji, ale także inwestycji i salda na rachunku obrotów bieżących. Dwie ostatnie pozycje mają z punktu widzenia wyników mniejsze znaczenie ze względu na ustaloną przez kapitułę konkursu niższą wagę tych danych. Podsumowanie wyników rankingu za cały 2010 r. będzie możliwe po publikacji danych za IV kwartał – wiosną przyszłego roku.

Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: To nie są wybory prezydenckie
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Wojna orła ze smokiem
Opinie Ekonomiczne
Dr Mateusz Chołodecki: Czy można skutecznie regulować rynki cyfrowe
Opinie Ekonomiczne
Marcin Piasecki: Marzenie stanie się potrzebą
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Król jest nagi. Przynajmniej ten zbrojeniowy