Reklama

Polskie zdrowe podejście do kryzysu

Tuż po dokonaniu transformacji ustrojowej w Polsce podatnik i przedsiębiorca mógł się czuć podmiotem życia gospodarczego. Później z każdym rokiem śrubę przykręcano, bo podejrzewano, że biznesmen prędzej zrobi coś złego niż dobrego

Aktualizacja: 14.12.2010 18:12 Publikacja: 13.12.2010 19:13

Stąd odległe miejsce Polski w rankingach wolności gospodarczej. W ostatnim zestawieniu Banku Światowego „Doing Business” znaleźliśmy się na 70. pozycji – niemal 20 miejsc za Bułgarią.

Ciągła walka polskich przedsiębiorców z biurokracją zmusiła ich do poszukiwania niestandardowych rozwiązań. Dlatego dziś większość polskich spółek wobec kryzysu w gospodarce zachowuje się inaczej niż firmy zachodnie. Technokraci Europy Zachodniej na spadek popytu o 20 proc. reagowali często automatycznie, redukując zatrudnienie w takich samych proporcjach. Nasze firmy – co pokazują badania Ernst & Young – zdecydowanie ostrożniej tną koszty, zwłaszcza te, które dotyczą ludzi.

Polskie zdrowe podejście do kryzysu jest również efektem doświadczenia, jakie przyniosło spowolnienie gospodarcze w latach 2001 – 2004. Wówczas zwalniano pracowników zbyt łatwo, a gdy gospodarka znów ruszyła, trudno było zatrudnić wykwalifikowanych następców. Ich wyszkolenie oznaczało wiele pracy i spore koszty. Dlatego obecnie przedsiębiorcy raczej szukają nowych możliwości zbytu swoich towarów niż tną koszty na oślep.

Skutki są widoczne gołym okiem. Wtedy bezrobocie wzrosło do ponad 20 proc., obecnie najgorzej było w lutym 2010: 13,2 proc. Niedobrze byłoby jednak, gdyby politycy i urzędnicy uznali, że skoro polski biznesmen dobrze sobie radzi, to nie warto nic zmieniać. Warto pomyśleć o tym, o ile lepiej byłoby z gopodarką, gdyby jej nie rzucano biurokratycznych kłód pod nogi.

***

Reklama
Reklama

Stąd odległe miejsce Polski w rankingach wolności gospodarczej. W ostatnim zestawieniu Banku Światowego „Doing Business” znaleźliśmy się na 70. pozycji – niemal 20 miejsc za Bułgarią.

Ciągła walka polskich przedsiębiorców z biurokracją zmusiła ich do poszukiwania niestandardowych rozwiązań. Dlatego dziś większość polskich spółek wobec kryzysu w gospodarce zachowuje się inaczej niż firmy zachodnie. Technokraci Europy Zachodniej na spadek popytu o 20 proc. reagowali często automatycznie, redukując zatrudnienie w takich samych proporcjach. Nasze firmy – co pokazują badania Ernst & Young – zdecydowanie ostrożniej tną koszty, zwłaszcza te, które dotyczą ludzi.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Piotr Arak: Jaki będzie kolejny kryzys gospodarczy?
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Opinie Ekonomiczne
Prof. Menkes: Wojna o chipy
Opinie Ekonomiczne
Aleksander Chłopecki: Jak ograniczyć szantaż korporacyjny
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Jak efektywnie inwestować w zbrojeniówkę
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie Ekonomiczne
Jarosław Dąbrowski: Banki rozwoju w erze innowacji
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama