Euro przetrwa trudny okres

Wielu komentatorów, zwłaszcza z USA i W. Brytanii, od powstania strefy euro wieszczy jej rychły upadek. Powód jest oczywisty: euro poważnie zagraża dolarowi jako uniwersalnej walucie światowej i funtowi jako ważnej walucie europejskiej z dużymi aspiracjami.

Publikacja: 22.02.2011 19:55

Z obu krajów do światowej opinii publicznej docierają prawie wyłącznie takie informacje i opracowania o euro, które można krótko określić jako czarny PR.

Fakty są takie, że euro przez pierwsze osiem lat istnienia umacniało się znacząco wobec dolara. Z jednej strony oznaczało to mniejszą konkurencyjność krajów strefy euro, z drugiej zaś USA powoli zaczynały tracić pozycję lidera światowej gospodarki, a aktywa amerykańskie stawały się coraz tańsze dla reszty świata. W Polsce dolar stracił bardzo szybko niezagrożoną, wydawałoby się,  pozycję głównej waluty służącej do przechowywania oszczędności.

Euro funkcjonowało bez większych zagrożeń do kryzysu lat 2008/2009. Bezlitośnie ujawnił on słabą stronę euro, którą okazało się nadmierne zadłużenie sektora publicznego kilku krajów. Doprowadziło ono do kłopotów z wypłacalnością, a sytuację ratuje solidarnościowa pomoc finansowa z Europejskiego Banku Centralnego i innych krajów.

Zagrożeniem dla euro jest kwestia zdolności całej strefy do ponoszenia kosztów ratowania państw zagrożonych niewypłacalnością. Kraje o zdrowych finansach publicznych mogą się nie zgadzać na ponoszenie finansowych konsekwencji niefrasobliwości polityków w państwach zagrożonych kryzysem finansowym. Kłopoty krajów wymagających pomocy wzięły się głównie z nieprzestrzegania dyscypliny finansowej i praktycznej niemożności egzekwowania dyscypliny fiskalnej.

Stan strefy euro znów skłania wielu do wieszczenia jej rychłego końca. Jest to jednak czarnowidztwo bez pokrycia. Zarówno wola polityczna przywódców krajów Unii, jak i siła gospodarcza krajów Europy doprowadzą do pokonania trudności, które stoją przed euro.

Integracja gospodarcza Unii jest tak ważną wartością dla Europy, że jestem przekonany, iż zostaną podjęte wszystkie niezbędne działania dla zachowania euro. Doświadczenia najnowszej historii gospodarczej świata jednoznacznie pokazują, że czarne scenariusze się nie sprawdzają.

Z obu krajów do światowej opinii publicznej docierają prawie wyłącznie takie informacje i opracowania o euro, które można krótko określić jako czarny PR.

Fakty są takie, że euro przez pierwsze osiem lat istnienia umacniało się znacząco wobec dolara. Z jednej strony oznaczało to mniejszą konkurencyjność krajów strefy euro, z drugiej zaś USA powoli zaczynały tracić pozycję lidera światowej gospodarki, a aktywa amerykańskie stawały się coraz tańsze dla reszty świata. W Polsce dolar stracił bardzo szybko niezagrożoną, wydawałoby się,  pozycję głównej waluty służącej do przechowywania oszczędności.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację