Polski rynek piwa już się nasycił

Sprzedaż piwa w Polsce będzie rosła tylko o 1 – 2 proc. rocznie – uważa Robert Priday, prezes Kompanii Piwowarskiej

Publikacja: 08.11.2011 03:38

Robert Priday, prezes Kompanii Piwowarskiej

Robert Priday, prezes Kompanii Piwowarskiej

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Druga fala kryzysu mocno zaszkodzi polskiej gospodarce?

Robert Priday:

Polska gospodarka jest w dobrej kondycji. Jest to szczególnie widoczne, gdy porównamy ją do innych gospodarek w Europie. Kluczowa jest konsumpcja wewnętrzna, a ta nadal rośnie.  W Polsce wciąż istnieją segmenty rynku, które można udoskonalić i które mogą przyciągać inwestycje. Zwiększa się także zapotrzebowanie na coraz lepszy poziom usług, np. internetowych, bankowych czy infrastrukturalnych. Zmiany ten wymuszają po części Polacy, którzy wyjechali za granicę a obecnie wracają bogatsi o doświadczenie i szersze spojrzenie na sytuację gospodarczą. Wzrost gospodarczy notowany w Polsce przykuwa uwagę na zewnątrz, co będzie przekładać się na większe zainteresowanie tym krajem wśród inwestorów czy turystów. Wszystkie te czynniki są dla Polski bodźcem do dalszego rozwoju.

Czy po słabych dla browarów 2009 i 2010 r. w tym roku na polski rynek piwa powróci ożywienie?

Nie spodziewałbym się, że w 2011 roku branża piwa w Polsce zanotuje wzrost sprzedaży. Jej poziom będzie zbliżony do tej z 2010 roku. Negatywny wpływ na tegoroczną sprzedaż piwa w Polsce mają nie warunki ekonomiczne, ale pogoda. Szczególnie nieudany dla browarów był chłodny i deszczowy lipiec. Jeżeli w przyszłym roku nie powtórzą się złe warunki pogodowe w Polsce, to możliwe jest ożywienie na rynku.

Czy sprzedaż piwa ma szansę rosnąć w Polsce w tak szybkim tempie, jak kilka lat temu?

W latach 90. i na początku XXI wieku sprzedaż piwa rosła w szybkim tempie, nie tylko dlatego, że bardzo dynamicznie rozwijała się polska gospodarka, ale także dlatego, że zmieniały się postawy konsumentów wobec alkoholi. Z kraju, w którym piło się głównie wódkę, Polska stała się jednym z największych rynków piwa w Europie. Na dojrzałych rynkach roczny wzrost sprzedaży piwa stanowi 60 – 70 proc. tempa, w jakim rośnie cała gospodarka. Można więc spodziewać się, że w kolejnych latach w Polsce będzie on wynosił 1 – 2 proc. w ciągu roku.

Euro 2012 może sprawić, że w przyszłym roku w Polsce znacznie wzrośnie sprzedaż piwa?

Impreza ta może wpłynąć na wzrost sprzedaży piwa, ale tylko w krótkim okresie. Jego skala będzie zależała w dużym stopniu od tego, jak w mistrzostwach poradzi sobie polska drużyna. Wydarzenia tego typu są jednak bardzo pozytywne dla rozwoju gospodarki, bo wiążą się z budową stadionów czy dróg. Potwierdzeniem na to jest chociażby to, co wydarzyło się w zakresie poprawy infrastruktury  dzięki Mundialowi w RPA w 2010 roku.

W Polsce rośnie popularność regionalnych piw. Czy lokalne browary są w stanie odebrać znaczną część rynku największym producentom?

Małe browary odgrywają ważną rolę w branży, ponieważ otwierają ją na nowe pomysły i rozwiązania. Nie mają jednak szans, aby przejąć znaczące udziały w polskim rynku piwa. Na niekorzyść mikrobrowarów działa fakt, że przy ich małych zdolnościach produkcyjnych zwiększanie produkcji nie może pozostać bez wpływu na jakość piwa.

Kiedy w latach 90. brał pan udział w tworzeniu Kompanii Piwowarskiej, zapowiedział pan, że Tyskie może stać się najpopularniejszym piwem w Polsce. W ubiegłym roku sprzedaż tej marki spadła. Ma szansę utrzymać pozycję lidera na zmieniającym się rynku?

Nie mam wątpliwości, że tak będzie bez względu na zmiany jakie zachodzą obecnie na polskim rynku piwa. Kompanii Piwowarskiej udało się przekształcić Tyskie w markę, która stała się wzorem do naśladowania dla konkurentów. Pozycja Tyskiego osłabiła się nie z powodu działań jego bezpośrednich rywali rynkowych, ale rosnącej popularności tanich piw w Polsce. Z badań rynkowych wynika, że około 25 proc. konsumentów piwa w Polsce lubi Tyskie. Tymczasem udziały rynkowe tej marki wynoszą około 14 proc. Taka rozbieżność może pojawić się w przypadku znanych marek, jednak różnica nie może być jednak aż tak duża. To się wkrótce zmieni, dzięki działaniom, które już zaczęliśmy. Realizując naszą strategię musimy jednak wziąć pod uwagę zagrożenia, jakie zaczęły się pojawiać na rynku piwa w Polsce.

Jakie to zagrożenia?

Piwo zaczyna być postrzegane jako jeden z wielu towarów dostępnych na rynku, w przypadku którego kluczowym kryterium wyboru staje się cena. Uważam, że to bardzo zły trend, ponieważ piwo nie jest tego typu produktem. Za poszczególnymi piwami stoją marki niosące za sobą określoną wartość i przekaz. Czy można wyprodukować dobre piwo, które jest tanie? Nie. Mercedes jest w stanie wyprodukować ekonomiczny odpowiednik dla swoich aut, ale tego nie robi ze względu na swój rynkowy wizerunek. Tak samo powinno być na rynku piwa.

Na razie jednak to przede wszystkim tanie piwa zyskują na popularności w Polsce?

To kwestia czasu, kiedy konsumenci zrozumieją, że wysoka jakość w przypadku piwa ma znaczenia i że 10 – 20 groszy więcej za pół litra to niewiele za je zagwarantowanie.

Czy Kompania Piwowarska nadal kontroluje ponad 40 proc. polskiego rynku piwa?

Pod względem wartości sprzedaży nasze udziały nadal przekraczają 40 proc. Pod względem jej wielkości spadły nieznacznie do 39,5 proc. Jesteśmy nadal w stanie znacznie zwiększyć udziały w polskim rynku piwa. Kluczem jest  jednak lepsze zrozumienie, czego oczekują konsumenci. Przewagą  takich firm, jak Kompania Piwowarska jest fakt, że należy do międzynarodowej grupy. Może śledzić trendy na innych rynkach i szybko reagować na to, co dzieje się w Polsce.

Tyskie czy Lech trafiają za granicę, ale nie zdobyły tam silnej pozycji. Zamierzacie to zmienić? W jaki sposób?

Uważam, że jest szansa, na to, aby zwiększyć eksport naszych piw, ale nie będzie to sprzedaż na skalę masową. Polska, w przeciwieństwie do Czech czy Niemiec, nie jest kojarzona na świecie z produkcją piwa. Polskie marki mają szansę zaistnieć za granicą tam, gdzie są duże skupiska Polaków, m.in. w Wielkiej Brytanii czy Chicago.

Może jednak warto byłoby zawalczyć o mocniejszą pozycję za granicą, skoro Polska jest  trzecim producentem piwa w Europie?

Polska jest znaczącym producentem w wielu segmentach przemysłu, jednak długi okres komunizmu sprawił, że  nie inwestowała w marki i ich rozpoznawalność za granicą. Teraz jest już za późno na to, aby osiągnąć znaczący sukces na tym polu.

W Polsce jest miejsce na nowe marki piw? Kompania Piwowarska rozszerzy swoją ofertę?

Istnienie marki na rynku ma sens tylko wtedy, gdy odpowiada ona na konkretne potrzeby konsumentów. Polski rynek piwa ma wystarczającą liczbę marek. Dużo można jednak zrobić jeszcze pod względem dostosowania ich do konkretnych oczekiwań kupujących piwo.

CV

Robert Priday został prezesem Kompanii Piwowarskiej, lidera polskiego rynku piwa w październiku 2011 r. Wcześniej przez pięć lat stał na czele firmy Backus, która tak jak producent tyskiego należy do koncernu SABMiller. Priday brał udział w tworzeniu Kompanii Piwowarskiej pod koniec lat 90. odpowiadał m.in. za połączenie zakładów w Tychach i Poznaniu.

Druga fala kryzysu mocno zaszkodzi polskiej gospodarce?

Robert Priday:

Pozostało 99% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację