Reklama
Rozwiń

Jak Polska pomoże MFW

Ze wszystkich ustaleń ubiegłotygodniowego szczytu Unii Europejskiej na temat ratowania państw strefy euro największe zainteresowanie wzbudziło to, ile Polska przeznaczy na ten cel

Publikacja: 12.12.2011 12:22

Jak Polska pomoże MFW

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Na razie brak jakichkolwiek szczegółów, więc mamy duże pole do spekulacji. Albo inaczej – do błądzenia w tym temacie.

Co wiadomo na pewno? Że z całej UE ma pochodzić do 200 mld euro. Z tego – cytuję za serwisem internetowym MFW (w końcu to do Funduszu trafią pieniądze) - 50 mld euro ma pochodzić z państw unijnych, które do strefy euro nie należą. Jaki klucz zostanie przyjęty, jeśli chodzi o kwoty przypadające na poszczególne kraje – oficjalnie nie wiadomo. Można się domyślać, że w grę będzie wchodziła wielkość poszczególnych gospodarek. Będzie więc zapewne podobny, jak w przypadku udziału poszczególnych krajów w kapitale Europejskiego Banku Centralnego. W przypadku Polski ten udział wynosi 5 proc. (ponieważ nie należymy do eurolandu, jest opłacony tylko w niewielkiej części). Tak dochodzimy do 10 mld euro, o których mówi się w kontekście polskiego udziału w finansowaniu MFW.

Wygląda więc na to, że nie miał racji w porannym wywiadzie dla RMF Mikołaj Dowgielewicz, minister ds. europejskich, gdy mówił, że nie ma podziału na kraje eurolandu i pozostałe w proporcji 150/50. Zapewne nie miał również racji, gdy mówił, że „na pewno będzie to o wiele mniej niż 10 mld euro. Może to będzie kilka miliardów".

Z całą pewnością miał natomiast rację, że nie będą to pieniądze darowane przez Polskę MFW, ale pożyczone. I trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że MFW to najbardziej stabilna instytucja finansowa na świecie. Oraz z tym, że na tej pożyczce skorzystamy, a nie stracimy.

Dlaczego?

Pożyczki MFW udzieli Narodowy Bank Polski (jeśli chodzi o finanse, z Funduszem współpracują właśnie banki centralne, oczywiście przy akceptacji swoich rządów). Nie będzie mowy o drukowaniu pieniędzy – NBP po prostu sprzeda część portfela składającego się z bezpiecznych obligacji, depozytów w międzynarodowych bankach, itp. i właśnie te pieniądze pożyczy Funduszowi.

I tu właśnie widać potencjalne korzyści z tej pożyczki. Po pierwsze ulokowanie pieniędzy w MFW może okazać się bezpieczniejsze niż nawet w papierach wartościowych niektórych państw posiadających dziś nAAAjlepszy możliwy rating. Po drugie – choć nie znamy warunków pożyczki dla Funduszu (przy tym dziś tak naprawdę mówimy o potencjalnej pożyczce, o czymś na kształt linii debetowej w rachunku bieżącym) – będzie ona zapewne mieć określone stałe oprocentowanie. Nie za wysokie, bo MFW też zechce zarobić na ratowaniu strefy euro, a nie będzie mógł brać za te pożyczki za dużo. Tymczasem portfele obligacji nawet państw uznawanych za najbezpieczniejsze mogą zyskiwać na wartości, ale mogą też tracić.

Średnia stopa zwrotu z inwestowania rezerw walutowych w latach 2006-2010 wyniosła niecałe 4 proc. MFW pewnie nie zgodzi się tyle zapłacić za pożyczkę z NBP na ratowanie strefy euro. Ale nawet ta jedna liczba pozwala z grubsza stwierdzić, że naprawdę nie potrzeba wiele, by polski udział we wzmacnianiu Funduszu okazał się całkiem sensowną inwestycją.

Na razie brak jakichkolwiek szczegółów, więc mamy duże pole do spekulacji. Albo inaczej – do błądzenia w tym temacie.

Co wiadomo na pewno? Że z całej UE ma pochodzić do 200 mld euro. Z tego – cytuję za serwisem internetowym MFW (w końcu to do Funduszu trafią pieniądze) - 50 mld euro ma pochodzić z państw unijnych, które do strefy euro nie należą. Jaki klucz zostanie przyjęty, jeśli chodzi o kwoty przypadające na poszczególne kraje – oficjalnie nie wiadomo. Można się domyślać, że w grę będzie wchodziła wielkość poszczególnych gospodarek. Będzie więc zapewne podobny, jak w przypadku udziału poszczególnych krajów w kapitale Europejskiego Banku Centralnego. W przypadku Polski ten udział wynosi 5 proc. (ponieważ nie należymy do eurolandu, jest opłacony tylko w niewielkiej części). Tak dochodzimy do 10 mld euro, o których mówi się w kontekście polskiego udziału w finansowaniu MFW.

Opinie Ekonomiczne
Czas ucieka. UE musi znaleźć sposób na rosyjskie aktywa
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Ustawa schronowa, czyli tworzenie prawa do poprawy
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: USA zostawiają w biedzie swoich obywateli. To co mają dla UE?
Opinie Ekonomiczne
Bartłomiej Sawicki: Rachunki za prąd „all inclusive” albo elastyczne taryfy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Pałac Prezydencki domem biesiadnym? Pomysł na biznes pod słynnym żyrandolem