Można by przyjąć to do wiadomości, gdyby wydarzyło się na jednym, dwóch odcinkach albo u jednego wykonawcy.
Ale na wszystkich trasach i u wszystkich firm? Światowe koncerny nie potrafią dróg budować? A może Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zbyt szybko zmyła z siebie grzechy, bo problem jest bardziej złożony i tkwi także w narzuconej technologii?
Nie jest prawdą, że spękania pojawiły się tylko na tzw. szwach technologicznych z powodu braku ich właściwego zabezpieczenia. Częściowo tak było (i tu błąd wykonawcy jest ewidentny), ale są przypadki, w których zabezpieczenie podwójną taśmą nic nie pomogło. Szwy to tylko 40 proc. problemu, bo w pozostałych wypadkach droga pęka ot tak, w poprzek.
Spękania pojawiły się przy niskich temperaturach, które w Polsce nie są niczym wyjątkowym. Mrozy występowały w poprzednich latach, a jednak nie stworzyły takich problemów.
GDDKiA była ostrzegana, że przygotowywane w 2010 r. wytyczne zakładające zastosowanie w mieszankach o wysokim module sztywności na warstwy podbudowy i wiążące asfaltu 20/30, owszem, zwiększa odporność na koleinowanie, ale w naszych warunkach będzie miało wysoką wrażliwość na spękania niskotemperaturowe już zaledwie przy -5 stopniach. W żadnym z krajów o zbliżonym klimacie nie stosuje się tego asfaltu w takiej skali, a we Francji, skąd ściągnięto technologię (koledzy z Francji także nas ostrzegali), kładzione są także warstwy przeciwspękaniowe.