W takiej sytuacji nie ma ratunku? Trzeba płacić nawet horrendalnie wysokie odsetki od zwłoki?
Można próbować walczyć w sądzie. Są dwie możliwe strategie. Pierwsza – to próba udowodnienia, że mamy do czynienia z tzw. wyzyskiem – jeśli odsetki są rzeczywiście bardzo wygórowane. Tu jednak jest bardzo krótki termin na złożenie pozwu – dwa lata od zawarcia umowy. Druga możliwość to dowodzenie, że doszło do naruszenia zasad współżycia społecznego. Tu nie ma takiego ograniczenia czasowego. Sądy jednak bardzo ostrożnie stosują tę klauzulę.
A co z samą konstrukcją przewłaszczenia na zabezpieczenie? Czy można się ochronić przed utratą mieszkania jeśli np. nasz dług jest o wiele niższy od wartości nieruchomości?
Jest jedno kontrowersyjne orzeczenie Sądu Najwyższego dotyczące nadmiernego zabezpieczenia. SN wskazuje w nim, że ustanowienie w umowie na rzecz wierzyciela nadmiernego lub zbytecznego zabezpieczenia wierzytelności może być przyczyną stwierdzenia nieważności tej umowy. Ale by móc walczyć w sądzie musimy mieć jednak do czynienia z rażącą niewspółmiernością i to w stopniu wykraczającym poza podstawy wyzysku.
O jakiej niewspółmierności mówimy?
Sama nieekwiwalentność świadczeń to za mało. Trzeba jednak mieć na względzie również inne podstawy wyzysku, czyli przymusowe położenie, niedołęstwo lub niedoświadczenie drugiej strony. Standardem, nawet w zabezpieczeniach bankowych jest zabezpieczenie o wartości 150 procent całego kredytu. Więc na pewno takie proporcje nie mogą być uznane za nadmiarowe. Zabezpieczenie już w swojej konstrukcji zakłada dolegliwość dla dłużnika. Musi mu się bardziej opłacać spłacić kredyt, niż stracić przedmiot zabezpieczenia. Więc powinno ono, i zazwyczaj ma, wyższą wartość od kwoty pożyczki.