Konsultowany jest projekt zmian Rekomendacji S. Odejdziemy wreszcie od sztywnego udziału raty kredytu w dochodach gospodarstwa domowego, co przypominało nieco radziecką gospodarkę planową, ustalającą sztywny termin żniw niezależnie od regionu: na Ukrainie zboża już schły, podczas gdy na Syberii były jeszcze zielone. Ustalanie sztywnego pułapu relacji zadłużenia do dochodu niezależnie od kosztów utrzymania (znacznie wyższych w dużym mieście niż w małym) mogło prowadzić do nieudzielania kredytu osobom, które mogły go spłacać – i udzielania tym, którzy mogli mieć kłopoty.
Jeszcze lepiej, że KNF wzięła się za bancassurance i produkty inwestycyjne. Podstawowym problemem w obu przypadkach jest nieczytelność oferty. A jeśli klient czegoś nie rozumie, to łatwo go wpuścić w przysłowiowe maliny. Ileż to razy słyszeliśmy o produktach strukturyzowanych, oferowanych jako bezpieczne lokaty osobom starszym. A słynne ubezpieczenia kredytów, które służyły głównie do wyciągania od klientów pieniędzy, bo nie ochronie przed naprawdę groźnymi dla kredytobiorcy problemami.
Na efekty działań KNF przyjdzie nam jeszcze poczekać, zwłaszcza że bancassurance i produkty inwestycyjne doczekały się na razie tylko listów przewodniczącego komisji, a rekomendacje w tych sprawach są dopiero w przygotowaniu. Ale samo zainteresowanie KNF często wystarcza do tego, by banki zaczęły zwracać baczniejsza uwagę na poczynania swoich sprzedawców. A często to wystarczy.