Kryzys nie sprzyja browarom

Mimo ewentualnej podwyżki, wpływy z akcyzy nie muszą być wyższe, bo sprzedaż piwa spadnie – mówi Tomasz Bławat, prezes Związku Browary Polskie i szef Carlsberg Polska.

Publikacja: 13.06.2013 00:34

Kryzys nie sprzyja browarom

Foto: Rzeczpospolita, Danuta Matloch Danuta Matloch

Słaby początek roku na rynku piwa zaskoczył browary?

Tomasz Bławat:

Nie, wyhamowanie sprzedaży widzieliśmy już w drugiej połowie 2012 roku. Wprawdzie w całym roku sprzedaliśmy w sumie o 5 proc. więcej piwa niż w 2011 roku, ale w ciągu pierwszych sześciu miesięcy wynik ten był aż o 10 proc. wyższy. W I kwartale 2013 roku wzrost wyniósł około 3 proc. Musimy pamiętać jednak, że punktem odniesienia jest wysoka sprzedaż w pierwszych miesiącach ubiegłego roku. Zawdzięczaliśmy ją głównie wzmożonym zakupom przed Euro oraz dużą aktywnością producentów.

Sprzedaż w sklepach spadła...

Tak, w pierwszym kwartale była, według różnych szacunków, o 2,5–2,7 proc. niższa niż przed rokiem. Wpływ miała na to na pewno mroźna zima. Pogoda jest kluczowa dla sprzedaży piwa. Na to nałożyły się słabe dane makroekonomiczne, które przekładają się na pogorszenie nastrojów konsumentów. Coraz mniejszy jest także potencjał rozwoju rynku. Spożycie piwa jest już bardzo wysokie, sięga 97–98 litrów na jednego mieszkańca. Jeszcze w 2000 roku wynosiło 60–65 litrów.

Kupujemy więcej taniego piwa niż kiedyś?

Nie obserwujemy gwałtownego wzrostu sprzedaży najtańszych piw. Konsumenci szukają jednak częściej niż kiedyś okazji, aby kupić swoje ulubione marki taniej, np. w promocji. Kupują także więcej piwa w sieciach handlowych, gdzie ceny są niższe niż w tradycyjnych sklepach.

Dla browarów oznacza to jednak niższe marże...

Obniżka marż to nie tylko problem producentów piwa, ale wszystkich dóbr konsumpcyjnych. Surowce drożeją, a sytuacja makroekonomiczna nie pozwala nam przełożyć podwyżek na ceny produktów. Więcej płacimy za opakowania, zarówno za puszki, jak i za butelki. Nasze koszty winduje dodatkowo rosnąca sprzedaż piwa w butelkach zwrotnych, które niekoniecznie do nas wracają.

To moda na ekologię czy szukanie oszczędności w kryzysie?

Jedno i drugie, choć w przypadku ekologii to nie moda, lecz konieczność. Polska musi zmniejszyć ilość odpadów w ogóle, w tym również w szkle. Dlatego browary chcą obniżyć ilość opakowań szklanych wprowadzanych co roku do obrotu. Piwo w butelkach zwrotnych jest tańsze i to przede wszystkim decyduje o jego zakupach. Tracą przez to głównie puszki, które jeszcze w latach 2006–2007 zyskiwały na popularności.

Bierze pan pod uwagę spadek sprzedaży piwa w całym 2013 roku?

Dużo będzie zależeć od pogody w sezonie, czyli od połowy czerwca do połowy września. Jeżeli jednak dojdzie do spadku, to nie będzie duży. Przy obecnym poziomie sprzedaży piwa w Polsce takie wahnięcia w poszczególnych latach są normalne i branża jest do nich przyzwyczajona.

A jaki jest pozytywny scenariusz dla browarów?

Sprzedaż piwa może jeszcze się zwiększać o 1–2 proc. rocznie, ale gospodarka Polski musi się rozwijać, a bezrobocie spadać. W dalszym ciągu uważam, że spożycie piwa per capita może przekroczyć w Polsce nieznacznie 100 litrów.

Radlery, czyli piwa z lemoniadą, mogą być czarnym koniem w tym roku?

W 2012 roku pierwsze produkty tego typu zdobyły ok. 1 proc. polskiego rynku piwa. Taka skala sprzedaży sprawia, że stają się interesujące dla branży. Patrząc na globalne trendy, radlery będą zyskiwać na popularności także w Polsce. Na ile finalnie skorzysta na tym branża, będzie zależało m.in. od tego, przez kogo i w jakich okolicznościach będą kupowane. Istnieje pewne ryzyko, że część konsumentów zastąpi radlerami klasyczne piwa.

W ostatnim czasie mieliśmy wysyp innowacji. Czy browary są jeszcze w stanie zaskoczyć polskiego konsumenta?

Branża jest bardzo konkurencyjna, więc wszyscy jesteśmy czujni i obserwujemy trendy, które pojawiają się na świecie. Nie ma jednak wątpliwości, że mimo pojawiających się i znikających mód najpopularniejsze będą piwa jasne pełne.

Czy przy tak ostrej konkurencji browary są w stanie współpracować, np. w ramach Związku Browary Polskie, na którego czele pan właśnie stanął?

To dla nas duże wyzwanie. Są jednak obszary ważne dla wszystkich, gdzie nie ma sensu działać w pojedynkę. To na przykład odpowiedzialna konsumpcja alkoholu, a także promowanie piwa jako naturalnego i smacznego napoju.

A akcyza? Spodziewacie się podwyżki?

Istnieje takie ryzyko ze względu na aktualną sytuację budżetową. W przeszłości podobne decyzje nie przynosiły oczekiwanych rezultatów. Nasze zyski są dziś pod presją, więc jakiekolwiek podwyżki podatków musiałyby zostać przeniesione na ceny piwa. A to oznacza, że wielkość jego sprzedaży spadnie. W konsekwencji, mimo podwyżki, wpływy z akcyzy nie muszą być wyższe.

W ubiegłym roku największe browary zadeklarowały, że w 2013 roku 75 proc. wykorzystywanego przez nie chmielu będzie pochodzić z Polski. Uda się spełnić zobowiązania?

Podtrzymujemy te deklaracje, jak także te, że do 2016 roku udział polskiego chmielu wyniesie 90 proc. Muszą zostać jednak spełnione warunki. Wielkość rynku piwa nie może spaść poniżej 35 mln hl, chmiel musi mieć wysoką jakość, a jego cena musi być konkurencyjna. Nie możemy pozwolić sobie na powtórkę sytuacji z lat 2007–2009, gdy plantatorzy nie wywiązywali się z umów, sprzedając chmiel na wolnym rynku, chcąc na nim zarobić więcej.

 

CV

Tomasz Bławat jest prezesem Carlsberg Polska, trzeciego producenta piwa w naszym kraju, od września 2012 r. W czerwcu 2013 r. został też szefem Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie. Wcześniej był, m.in. szefem ING Insurance & Pensions i wiceprezesem Kompanii Piwowarskiej.

Słaby początek roku na rynku piwa zaskoczył browary?

Tomasz Bławat:

Pozostało 99% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację