Rz: Kiedy dzieci zaczynają rozumieć znaczenie pieniędzy?
Anna Gabryjelska-Basiuk: Na początku wartość symbolicznych przedmiotów jest dla dzieci bardzo umowna. Zbierają pieniądze tak jak kamyki czy muszelki. To się zmienia, kiedy dziecko zaczyna rachować, czyli ok. piątego–szóstego roku życia. To taki moment, kiedy dzieci wychodzą ze świata fantazji, gdzie krzesło jest naprawdę statkiem, a podłoga naprawdę oceanem, i zaczynają widzieć, że krzesło to krzesło, a podłoga to podłoga. Gdy zaczynają widzieć rzeczywistość tak jak dorośli, to po pierwsze przeżywają kryzys, a po drugie zaczynają wchodzić w bardziej dojrzałe postrzeganie świata, a co za tym idzie, rozumieć, o co chodzi z pieniędzmi. Wcześniej nie da się tego dzieciom wytłumaczyć, bo to się po prostu nie mieści w ich sposobie myślenia.
Ale kiedy dzieci zaczynają rozumieć znaczenie pieniędzy, pojawia się pytanie, jak z nimi na ten temat rozmawiać.
Jak o wszystkim, czyli adekwatnie do sposobu i możliwości pojmowania. Dzieci, kiedy się je dokładnie słucha i obserwuje, same pokazują, jak z nimi rozmawiać. Podstawowa reguła jest taka: powinniśmy odpowiadać na ich pytania, a nie edukować. Trzeba po prostu skupić się na tym, o co dziecko pyta. Jeśli będziemy chcieli wytłumaczyć mu coś, na czym nam zależy, podczas gdy ono pyta o coś całkiem innego, to nie będzie zainteresowane naszą odpowiedzią. Kiedy dziecko pyta: co można kupić za taki pieniążek, to trzeba mu powiedzieć: za taki pieniążek można kupić dwa lizaki. I tyle. Nie trzeba mówić, że za dwa pieniążki można kupić cztery lizaki, a te dwa pieniążki to tyle samo, co jeden papierowy itd. Absolutnie nie. Dziecko wie, o co pyta, i na to pytanie trzeba odpowiedzieć.
A co ze starszymi dziećmi? Tymi z podstawówki.