System emerytalny, czyli jak można zasypywać czarną dziurę

Likwidacja OFE, którą rząd przeprowadził w ubiegłym roku, spowodowała wzmożone zainteresowanie zabezpieczeniem emerytalnym.

Publikacja: 09.01.2014 10:18

Hubert A. Janiszewski, ekonomista, członek PRB i rad nadzorczych spółek giełdowych.

Hubert A. Janiszewski, ekonomista, członek PRB i rad nadzorczych spółek giełdowych.

Foto: Fotorzepa/Radek Pasterski

Obecnie podstawowym systemem emerytalnym (oprócz systemów branżowych: KRUS, służby mundurowe, górnicy, sędziowie, prokuratura) jest system ZUS-owski polegający w skrócie na tym, że aktualnie zatrudnieni, płacąc składki, łożą na emerytury roczników już niepracujących.

Resztki OFE, na które będą wpłacane mocno okrojone składki (2,3 proc.), pozwolą otrzymać dodatek do ZUS-owskiej emerytury, ale jego wysokość nie tylko została bardzo obniżona, ale też poddana niepewnemu zachowaniu rynków kapitałowych ze względu na oblig inwestowania 75 proc.  składek w akcje.

Propozycją zwiększenia emerytury jest trzeci filar: dobrowolne oszczędzanie, które powinno zapewnić uzupełnienie skromnych emerytur z pierwszego i drugiego filaru.

Mankamentem powszechnie krytykowanego trzeciego filaru (systemy IKE, IKZE i PPE) są ograniczenia możliwości oszczędzania i mało atrakcyjne możliwości zwiększania odkładanych kwot.?Statystyki pokazujące strukturę wpłat i wypłat w systemie emerytalnym są w najwyższej mierze zastraszające, a prognozy demograficzne te statystyki jeszcze pogorszą.

I tak w 2012 r. dopłaty z budżetu do systemu emerytalnego (bez refinansowania składek do OFE) wyniosły 80,2 mld zł,  z tego ok. 41 mld to dopłata do FUS, tzn. zasypanie dziury w ZUS, gdzie bieżące składki nie wystarczają na bieżące wypłaty. 15,9 mld to dopłata do KRUS,15,1 mld dopłata do emerytur służb mundurowych, 8 mld kosztują nas dopłaty do górników, a 1,1 mld dopłaty do emerytur sędziów i prokuratorów. Minister Rostowski w 2012 r. prognozował, iż do 2020 r. dopłaty do systemu wyniosą co najmniej 600 mld zł.?Te prognozy pokazują, że  obecny system emerytalny oparty na ZUS w szybkim tempie może doprowadzić do bankructwa państwa. Nie da się systemu utrzymać bez radykalnych rozwiązań w obszarze emerytur branżowych, czego jednak żaden rząd w ostatnich 10 latach nie chciał zrobić ze względu na potrzeby polityczne. Dla częściowej naprawy systemu, a przynajmniej rozłożenia w czasie radykalnych kroków, należałoby rozważyć dwa rozwiązania, które nie powinny wzbudzić politycznych emocji.?Po pierwsze należałoby uprościć i uatrakcyjnić trzeci filar np. przez zniesienie limitów kwot, jakie można oszczędzać. Zniesienie limitów powinno zadziałać pozytywnie na zwiększenie oszczędności.

Drugim problemem jest demografia: najwyższy czas wdrożyć atrakcyjną politykę imigracyjną, która zapewni dopływ do Polski imigrantów, w szczególności z krajów sąsiadujących (Ukraina, Białoruś) i dla których Polska jest tak atrakcyjna, jak dla nas Niemcy czy Wielka Brytania.

Dzisiejsza polityka imigracyjna, o ile w ogóle ją mamy, jest antypolityką, o czym bardzo często  informują media, a opisywany stosunek służb granicznych  do potencjalnych imigrantów/azylantów jest przerażający.

Hubert A. Janiszewski, członek PRB oraz rad nadzorczych spółek notowanych na GPW

Obecnie podstawowym systemem emerytalnym (oprócz systemów branżowych: KRUS, służby mundurowe, górnicy, sędziowie, prokuratura) jest system ZUS-owski polegający w skrócie na tym, że aktualnie zatrudnieni, płacąc składki, łożą na emerytury roczników już niepracujących.

Resztki OFE, na które będą wpłacane mocno okrojone składki (2,3 proc.), pozwolą otrzymać dodatek do ZUS-owskiej emerytury, ale jego wysokość nie tylko została bardzo obniżona, ale też poddana niepewnemu zachowaniu rynków kapitałowych ze względu na oblig inwestowania 75 proc.  składek w akcje.

Pozostało 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację