Telefonia mobilna i internet zmieniły nasze życie. Coraz większy zakres usług telekomunikacyjnych i stopień ich skomplikowania sprawia, że dotychczasowy sposób funkcjonowania tego sektora się wyczerpuje. Uwolnienie drzemiącego w nim potencjału wymaga działań regulacyjnych, zarówno na szczeblu krajowym, jak i unijnym. Muszą one być oparte na rzetelnej identyfikacji wyzwań i analizie możliwych skutków.
W Unii Europejskiej od pewnego czasu pojawiają się postulaty zmiany polityki dotyczącej sektora telekomunikacyjnego. Czołowi operatorzy wskazują, że działając na obszarach ograniczonych granicami poszczególnych krajów, przegrywają w globalnej konkurencji z przedsiębiorcami działającymi na znacznie większych, jednolitych rynkach, takich jak USA czy Chiny. Zaradzić ma temu projekt rozporządzenia ustanawiającego zasady europejskiego jednolitego rynku łączności elektronicznej. Przyszłość łączności na całym kontynencie jest obecnie przedmiotem prac Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.
Stworzenie jednolitego rynku telekomunikacyjnego pozwoliłoby operatorom i dostawcom usług świadczyć je niezależnie od swojej siedziby i docierać z ofertą do wszystkich klientów na całym terenie UE. Te cele mają zostać osiągnięte w drodze zmian w wielu obszarach regulacji przedstawionych jesienią ubiegłego roku. Wśród najistotniejszych propozycji należy wskazać przede wszystkim harmonizację zarządzania częstotliwościami, zrównanie opłat za połączenia międzynarodowe na obszarze UE ze stawkami krajowymi, usankcjonowanie zasady neutralności sieci i zagwarantowanie tzw. otwartego internetu, a także zmianę dotychczasowych przepisów w zakresie ochrony konsumentów.
Zarówno cele regulacji, jak i kierunek proponowanych zmian wydają się atrakcyjne, jednak ich dokładna analiza przynosi wiele pytań o skutki. Właściwie każda może się okazać problemem dla naszego rynku krajowego i sytuacji konsumentów.
Ryzykowne jednolite zezwolenie
W pierwotnej wersji rozporządzenia proponowano wprowadzenie tzw. jednolitego zezwolenia unijnego. Uprawnienie do prowadzenia działalności telekomunikacyjnej na całym obszarze UE uzyskiwałoby się po jednorazowym zgłoszeniu w państwie pochodzenia.