Reklama
Rozwiń
Reklama

Francja: Rząd przetrwał dwa wnioski o wotum nieufności. Uratowało go 18 głosów

18 głosów zabrakło, by drugi rząd Sébastiena Lecornu, którego skład został przedstawiony 12 października, upadł po zaledwie czterech dniach urzędowania.

Publikacja: 16.10.2025 16:27

Sébastien Lecornu

Sébastien Lecornu

Foto: REUTERS

W czwartek w Zgromadzeniu Narodowym, izbie niższej francuskiego parlamentu, głosowano dwa wnioski o wotum nieufności dla nowo powołanego rządu. Wnioski złożyły skrajna lewica, Francja Niepokorna (La France insoumise) Jeana-Luca Mélenchona, która domaga się dymisji Emmanuela Macrona oraz skrajna prawica, Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen, które chce przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Pierwszy z tych wniosków upadł - a do jego przyjęcia zabrakło 18 głosów. 

Skrajna lewica i skrajna prawica przekonane, że rząd Sébastiena Lecornu w końcu upadnie

Rząd Lecornu przetrwał, ponieważ premier poszedł na ustępstwo wobec Partii Socjalistycznej i zawiesił dalszą realizację przeprowadzonej przez Emmanuela Macrona reformy emerytalnej, podnoszącej wiek emerytalny we Francji z 62 do 64 lat. Reforma ma być zawieszona do 2027 roku, czyli do wyborów prezydenckich, w których Francuzi wybiorą następcę Macrona. 

Francja Niepokorna i Zjednoczenie Narodowe oceniły, że zwycięstwo Lecornu to odwleczenie nieuchronnej egzekucji. - Rząd Lecornu korzysta z pożyczonego czasu. Bitwa o budżet rozpoczyna się - oświadczył Eric Coquerel, parlamentarzysta Francji Niepokornej. 

Czytaj więcej

Polityczny zwrot we Francji. Reforma emerytalna Macrona zawieszona

Gdyby rząd Lecornu upadł, Macron znalazłby się pod olbrzymią presją, by rozpisać przedterminowe wybory – sondaże wskazują, że mogłoby je wygrać Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen i Jordana Barelli. Obecny rząd jest czwartym powołanym przez Macrona po przedterminowych wyborach z 30 czerwca-7 lipca 2024 roku. Poprzednie – tworzone przez Michela Barniera, Françoisa Bayrou oraz Lecornu (pierwszy rząd, przetrwał jeden dzień, a Lecornu był premierem przez zaledwie 27 dni - najkrócej w historii), upadały pozbawione większości w parlamencie. 

Reklama
Reklama

Jordan Bardella, lider Zjednoczenia Narodowego skomentował głosowania słowami: „Większość, sklecona przez targi polityczne, zdołała utrzymać swoje stanowiska kosztem interesu narodowego”.

Nasza decyzja, by nie głosować przeciw rządowi dziś nie oznacza, że zawarliśmy układ – zaznaczył Laurent Baumel, poseł Partii Socjalistycznej. - Do niczego się nie zobowiązaliśmy

Laurent Baumel, poseł Partii Socjalistycznej

Partia Socjalistyczna zastrzega, że nie zawarła żadnego układu z rządem Sébastiena Lecornu

Lecornu czekają teraz trudne negocjacje ws. budżetu, w którym musi zmniejszyć deficyt w związku z rekordowo wysokim poziomem długu publicznego Francji (osiągnął wysokość 116 proc. PKB). Niewykluczone, że w czasie negocjacji znów pojawią się wnioski o wotum nieufności. 

Debata nad budżetem rozpocznie się w komisji finansów Zjednoczenia Narodowego w poniedziałek. 

Yael Braun-Pivet, przewodnicząca Zjednoczenia Narodowego, sojuszniczka Macrona wyraziła nadzieję, że głosowania ws. wotum nieufności dowiodły, iż rząd dysponuje większością, która pozwoli na przyjęcie budżetu. 

- Francja musi wiedzieć, że wszyscy wykonujemy swoją pracę... by dać im budżet, ponieważ to fundamentalne dla przyszłości naszego kraju – powiedziała. 

Reklama
Reklama

Partia Socjalistyczna domaga się teraz, by rząd zgodził się na dodatkowy podatek nałożony na najbogatszych Francuzów, który miałby zasilić wpływy do budżetu w 2026 roku. - Nasza decyzja, by nie głosować przeciw rządowi dziś nie oznacza, że zawarliśmy układ – zaznaczył Laurent Baumel, poseł Partii Socjalistycznej. - Do niczego się nie zobowiązaliśmy – dodał.  

Projekt budżetu przygotowany przez rząd Lecornu przewiduje oszczędności rzędu ponad 30 mld euro, co miałoby zmniejszyć deficyt budżetowy z 5,4 proc. w tym roku do 4,7 proc.

Zawieszenie przez rząd reformy emerytalnej to duża porażka polityczna Macrona – była to najważniejsza reforma, którą przeprowadził w czasie swojej drugiej kadencji. Jej zadaniem była poprawa stanu francuskich finansów publicznych – efektywny wiek emerytalny we Francji wynosi dziś 60,7 roku, podczas gdy średnia dla krajów OECD to 64,4. Reforma miała podnieść wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn do 64 lat do 2030 roku. 

W czwartek w Zgromadzeniu Narodowym, izbie niższej francuskiego parlamentu, głosowano dwa wnioski o wotum nieufności dla nowo powołanego rządu. Wnioski złożyły skrajna lewica, Francja Niepokorna (La France insoumise) Jeana-Luca Mélenchona, która domaga się dymisji Emmanuela Macrona oraz skrajna prawica, Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen, które chce przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Pierwszy z tych wniosków upadł - a do jego przyjęcia zabrakło 18 głosów. 

Pozostało jeszcze 88% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Donald Trump buduje sobie pomnik i przebudowuje Biały Dom. „Koszmar pozłacanego rokoka”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Polityka
Szef AfD krytykuje Sławomira Cenckiewicza za obronę podejrzanego ws. Nord Stream
Polityka
1,3 mln żołnierzy USA groził brak wypłaty żołdu. Donald Trump podjął decyzję
Polityka
Trump o Wenezueli: Rozważamy działania na lądzie
Polityka
Madagaskar, kolejna porażka Francji
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama