Magnes dla centrów usług

Polska wykonała duży skok w rankingu krajów najatrakcyjniejszych dla centrów usług biznesowych. W dwa lata awansowała aż o 13 pozycji – piszą eksperci A.T. Kearney.

Publikacja: 20.11.2014 03:43

Duże firmy i koncerny międzynarodowe szukają miejsc, gdzie warto ulokować centra usług biznesowych,

Duże firmy i koncerny międzynarodowe szukają miejsc, gdzie warto ulokować centra usług biznesowych, np. księgowych czy zakupowych.

Foto: Bloomberg

Duże firmy i koncerny międzynarodowe szukają miejsc, gdzie warto ulokować centra usług biznesowych, np. księgowych czy zakupowych. W dobie globalizacji odległość od centrali przestała mieć duże znaczenie, ważniejsza jest wysokość płac i innych kosztów, dostępność wykwalifikowanej kadry, infrastruktura drogowa i telekomunikacyjna, podatki itp.

Na podstawie danych statystycznych i wywiadów z menedżerami globalnych firm A.T.Kearney co dwa lata przygotowuje ranking pt. „Global Services Location Index", oceniający atrakcyjność krajów dla lokowania centrów usług. Autorzy raportu biorą pod uwagę trzy kategorie atutów: atrakcyjność finansową, dostępność wykwalifikowanej kadry i atmosferę sprzyjającą prowadzeniu biznesu.

Na czele stawki od 2004 r. są Indie, które dają największy dostęp do zasobów ludzkich o odpowiednich kwalifikacjach i niskie koszty zatrudnienia. Jednak w tegorocznej edycji to Polska zgotowała największą niespodziankę, przesuwając się w górę o 13 pozycji. To największy skok w rankingu.

Polska wypadła stosunkowo dobrze we wszystkich trzech kategoriach i zajmuje 11. miejsce. Jej awans wynika głównie z większej integracji z Zachodem, z lepszej infrastruktury drogowej, lotniczej i telekomunikacyjnej, a także rosnącej liczby miast, które są dostrzegane przez inwestorów. Z analiz A.T. Kearney wynika, że dla światowego biznesu Polska to już nie tylko Warszawa, Kraków, Poznań, Gdańsk i Wrocław, ale także Łódź, Lublin, Katowice czy Opole, które ostatnio wybrał CapGemini. Są one brane przez firmy pod uwagę jako lokalizacje centrów usług biznesowych.

To nowe atuty. Do niedawna Polska budowała pozycję na niskich kosztach zatrudnienia, dużej liczbie uczelni przygotowujących kadrę, a także bliskości geograficznej i kulturowej z Zachodnią Europą. Dzięki temu nasz kraj był dostrzegany przez firmy szukające alternatywy dla lokowania centrów w Indiach czy na Filipinach. W Polsce powstawały centra usług księgowych, zakupowych czy kadrowych, takie jak centrum firmy Philips w Łodzi, dziś prowadzone przez Infosys, jednego z największych dostawców usług outsourcingowych.

Awans może cieszyć, ale tradycyjne przewagi konkurencyjne Polski będą się wyczerpywać. Niż demograficzny sprawi, że zmaleje liczba absolwentów. Resort szkolnictwa wyższego przewiduje, że w 2025 r. studentów będzie 1,25 mln, o 0,7 mln mniej niż w 2005 r.

Rosną koszty zatrudnienia: w ostatnich dziesięciu latach wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw podniosły się o ok. 40 proc., co świadczy o nadrabianiu dystansu do Zachodu. Efektem ubocznym może być za kilka lat odwrócenie trendu związanego z lokowaniem centrów usług, tzn. przenoszenie ich do tańszych krajów, np. do Rumunii czy na Ukrainę.

Czasowym rozwiązaniem może być promowanie tańszych polskich miast z bazą akademicką, np. Lublina. W długim horyzoncie jednak Polska nie będzie mogła konkurować z dużo tańszymi krajami.

Dlatego powinniśmy przejść do drugiego etapu outsourcingu: przyciągania ośrodków o większej wartości dodanej, dla których koszty nie są najważniejsze. Najlepszym przykładem są centra badawczo-rozwojowe, które są inwestycjami długofalowymi, dającymi zatrudnienie wysoko wykwalifikowanej kadrze. To one już zaczynają wychodzić na pierwszy plan. Takie ośrodki ulokowały w Polsce: Intel w Gdańsku, Nokia Siemens Networks we Wrocławiu i Motorola w Krakowie. Kolejnym krokiem jest będzie debata nad umożliwieniem selektywnej imigracji specjalistów, która zneutralizuje lukę demograficzną.

Duże firmy i koncerny międzynarodowe szukają miejsc, gdzie warto ulokować centra usług biznesowych, np. księgowych czy zakupowych. W dobie globalizacji odległość od centrali przestała mieć duże znaczenie, ważniejsza jest wysokość płac i innych kosztów, dostępność wykwalifikowanej kadry, infrastruktura drogowa i telekomunikacyjna, podatki itp.

Na podstawie danych statystycznych i wywiadów z menedżerami globalnych firm A.T.Kearney co dwa lata przygotowuje ranking pt. „Global Services Location Index", oceniający atrakcyjność krajów dla lokowania centrów usług. Autorzy raportu biorą pod uwagę trzy kategorie atutów: atrakcyjność finansową, dostępność wykwalifikowanej kadry i atmosferę sprzyjającą prowadzeniu biznesu.

Pozostało 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację