Niby za darmo, ale wciąż drożej

Banki zaczynają pobierać opłaty za wejście do oddziału. To oczywiście żart. Ale opłat i prowizji w bankowych cennikach jest mnóstwo. Choć gdyby sugerować się reklamami, wszystko jest tam za darmo.

Publikacja: 20.05.2015 22:00

Bożena Żuławnik

Bożena Żuławnik

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Co więcej, banki dopłacają klientom za korzystanie z ich usług. Wystarczy założyć konto i już ma się stówę. A po zapłaceniu kartą w sklepie pieniądze wracają.

Może nawet ktoś skorzystał z tych promocji, ale pewnie więcej jest ludzi, od których pobrano opłatę za przewalutowanie, wydrukowanie stanu konta w bankomacie, wpłatę gotówkową w placówce, wysłanie upomnienia i za wiele innych czynności. I w zasadzie nie ma w tym nic dziwnego. Banki są przecież firmami, tak jak wszystkie inne firmy nastawionymi na zysk. Gdy kurczy się jedno źródło dochodów (np. z opłat interchange, odsetek od kredytów), muszą znaleźć inne. Oczekują tego choćby akcjonariusze, w tym inwestorzy kupujący akcje banków na giełdzie.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację