Jako „denialista” nie wierzyłem, że da się utrzymać wzrost gospodarczy i osiągnąć „neutralność klimatyczną” przy pomocy podwyżki cen energii elektrycznej i transferu pieniędzy od biednych, których jest dużo i którzy będą musieli za to zapłacić, do bogatych, których jest mało, a których stać na budowę wiatraków. A jako że mogłem ze śmiechem przyjmować napastliwe komentarze różnych „aktywistów klimatycznych” i anonimowych „specjalistów od fizyki gazów cieplarnianych”, to teraz z szyderczym uśmiechem przyjąłem dwie informacje z początku tygodnia.
Rosja i Chiny budują gazociąg Siła Syberii 2
Pierwsza jest taka, że Rosja i Chiny uzgodniły, iż zbudują gazociąg Siła Syberii 2. Gaz, który w Europie przyczynia się do zwiększenia emisji gazów cieplarnianych i globalnego ocieplenia, w Azji się do tego nie przyczyni. Więc Europa może swój przemysł ciężki i chemiczny poświęcić na ołtarzu sprawiedliwości dziejowej.
Niektórzy podkreślają, że to głównie polityka. Nie ogłoszono bowiem na razie ani kosztów budowy nowego gazociągu, ani jej harmonogramu. Ani tym bardziej cen gazu. To prawda. Z jednej strony Chiny manifestują, że są w stanie oprzeć się presji USA i UE, by izolować Rosję. Ale ja jestem tak stary, że pamiętam, jak Moskwa z Pekinem ogłosiły 10 lat temu budowę pierwszej nitki Siły Syberii, to też miała to być tylko polityka. Notabene, jak 20 lat temu Rosja z Niemcami ogłosiły budowę Nord Stream, to też miała to być jedynie polityka. O Nord Stream 2 to już nawet nie wspominając.
Chiny do neutralności klimatycznej będą dochodzić dzięki tanim cenom energii i rozwojowi gospodarki, a nie jej zarzynaniu
Tymczasem z drugiej strony to jednak też gospodarka. Chiny przyjęły, że do neutralności klimatycznej w przyszłości będą dochodzić dzięki tanim cenom energii i rozwojowi gospodarki, a nie jej zarzynaniu w teraźniejszości – jak to robimy w Europie.